Ja też tu jestem i codziennie oglądam i czytam. Lepiej uważaj na te niedźwiedzie.Pozdrówka.

Robercie, za Bogdzią powtarzam, nie igraj z życiem, niedźwiedzie omijaj i inne niebezpieczeństwa.
Trawy podziwiam, ale w Twoim ogrodzie są też wielkie, a kanadyjskie wiadomo, że wszystko jest większe.
W drodze nad Wodospady Niagary zatrzymaliśmy się w miasteczku Niagara Lake pełnym pięknych kwiatów, wzdłuż ulic i chodników, ale i nad nimi przy lampach. Bardzo dużo wielkich niecierpków, które potem próbowałam mieć w ogrodzie ( z nieporównywalnym skutkiem). Podziwiałam też, że nie widziałam nigdzie przekwitających, zaśmiecających kwiatów. Ty pewnie tę tajemnicę wykryjesz.
Byłam w innych miejscach i z innym nastawieniem, a to co pokazujesz, jest dla mnie nowe i ciekawe.
W samolocie spotkałam 76-letnią Polkę, która latała do Kanady co 1/2 roku na tyle samo czasu i otrzymywała tam rentę socjalną ok. 1500 dolarów (powiedziała władzom, że mąż jej nie wpuszcza do domu) i inwestowała w budowę domu dla dzieci w kraju. Sama grywała w kasynie w Niagarze (w granicach rozsądku) w ramach "klubowiczki" z darmowym dojazdem z Toronta na miejsce. W mojej głowie się to nie mieściło, ale Polak potrafi, kobieta i w takim wieku...Podróże kształcą, w różnych kierunkach.
Twoje podejście mi się podoba. Pracujesz i odpowiednio wykorzystujesz wolny czas, z pożytkiem dla siebie i dla nas.Pozdrawiam czekając na wiosnę, która u mnie zaczyna się tak ( za miesiąc):

Witajcie, dziś nie bedę pisał, jutro odpowiem. Gotowałem i mi się zeszło, jest późno i nie dam rady, tylko fotki wkleje. Powiem tylko że u nas było 13 a może i lepiej, 12 stopni było o 17 jak przyjechaliśmy z budowy, nawet pszczoły latały, czyli u mnie wiosna na całego. Pozdrawiam







Tam wszedłem i robiłem fotki, widoki piękne były.


Dwa ostatnie roione lufą, na tym drugim cyplu jest to wymarłe miasto 20 km ode mnie.

Ale masz te widoki cudne.

Witajcie, dziś sobota trochę luzu, poleciałem jeszcze na małe zakupy ale już nigdzie nie ruszam się tylko pisze.
Halino, lubię przyrodę i lubię podróżować, ostatnio jeździłem tylko nad Biebrzę,bo nie było za co a na bagna jeździłem przy okazji gdy jechałem na Białystok.. Dziś miałem super dzień, nie dość że znów ciepło 13ºC, to już drugi dzień wracam bez kurtki. Rano wstałem, rozmawiam z synem przez skype i cały czas gęsi gęgają, wziąłem telefon i wyszedłem na balkon, słyszę gęganie nad głową wystawiam głowę a tu Bernikle na dachu. Kamerką pokazałem synowi co mam nad głową ale był zadowolony i jeszcze to gęganie jak usłyszał to w ogóle. Nakręciłem filmik, bo zdjęcia nie umiałem zrobić gdyż przyciski są wirtualne i nie mogłem namacać spustu. Zdjęcie wyjąłem z filmu, nie jest


rewelacyjne ale robione na wariata. Jadąc na budowę widziałem bizona a jak wracałem to nad tym jeziorem Mc kay co zrobiłem lecące gęsi, siedziały 4 orły Bald Eagle, na olszakach, piękny widok widziałem te żółte szpony i dzioby a biała głowa widoczna była z daleka.

To zdjęcie wstawiłem z netu aby Wam pokazać jak wygląda. Nie było gdzie stanąć, bo droga wygląda

tak a na koniec pasło się stadko osłów. Od dzisiaj wożę codziennie aparat, koniec obiecywania, dziś już przebrała się miarka. Tych orłów jest tu bardzo dużo i mają gniazda na słupach jak nasze bociany.

Karola, żyje się naprawdę dobrze nawet zarabiając 2 tys. jest to niewiele, można spokojnie żyć. Ja wydaję na jedzenie od 300 do 400 na miesiąc i nie żałuję sobie. Za chałupę płaci się średnio 3 tyś. na rok. Prąd i gaz tani, to grosze, benzyna po 1,15 taniocha. W sklepie wszystko Ci wymienią lu oddadzą pieniądze tylko musisz mieć paragon tu żadnych faktur nie ma, rozliczasz się na podstawie paragonu.
Haniu, wiem że jesteś moją wielką fanką, myślę ze zdjęcia będą co raz ciekawsze.
Aniu, gdy byś założyła białą czapkę zamiast swetra, wyglądała byś jak orzeł
Irenko, jak tu szybko robi się wiosna jutro postaram się zrobić kilka wiosennych fotek.
Marto, kupiłem dysk przenośny 1,5T to na pewno wszystko mi się zmieści jak wrócę to dopiero będzie oglądania. Lista zwierzyny się wydłuża już czekam na żółwie kiedy zaczną maszerować jak nasze żaby.
Anito, przed żadnym zwierzakiem ociekać nie wolno a przed miśkiem trzeba być grzecznym. Czytałem że pumy w Ameryce zabiły w ciągu 10 lat 6 osób a psy 300. Pumy boją się ludzi i nie atakują chyba że w akcie rozpaczy. A w moim ogrodzie powoli zaczyna się wiosna ale czy moja trawa pampasowa przeżyła zobaczymy, jeszcze za wcześnie, zima była łagodna to strat się nie spodziewam. Chyba że maj wykosi..
Bogdziu, taka okazja mi przeleciała, gdy bym wstawił Ci dzisiejsze orły, to na pewno oniemiałabyś na taki widok. Jestem zły na siebie ale może jutro coś fajnego zrobię będę tamtędy przejeżdżał.
Veroniko, będę uważał na siebie obiecuję. Na pewno podróże kształcą to wiadomo nie od dziś i zawsze można spotkać kogoś ciekawego, ja wiem że nasi rodacy są nie do podrobienia. Wiosna u ciebie b. ładna, lubię floksiki, mam już cztery odmiany. Jutro na pewno zrobię kilka wiosennych fotek. Mam znów jechać i zdobywać górę na budowie i znów zapowiadają deszcz ale się szykuję, ostatnio też miał być deszcz a było b. ładnie. Jak będzie padało to pojadę stopem do Kelowna, tam zawsze jest ładna pogoda. dalej zdjęcia z wypadu na g, Knox w Kelowna


Szedłem sobie szlakiem a teraz zobaczcie jakie były widoki do przodu

A gdy odwróciłem sie do tyłu w idziałem to

Robercie, moja wnuczka powiedziałaby tak: Żałuję, że nie mam oczu dookoła głowy, albo chociaż ze trzech!
Gratuluję tych gęsi nad głowa! Ja to mogę tylko nad głową gawrony i sroki usłyszeć.
Oj, będzie się działo wiosną u Ciebie. Jedynie ta niedogodność, że pracować trzeba, ale dzień co raz dłuższy, to rekompensata się w czasie znajdzie.
Oczywiście, że jestem wierną podglądaczką! Pozdrawiam i na dziś słoneczko zamawiam.

Fajne te bernikle na balkonie , wierzę że i orły uda Ci się zrobic. Zdjęcia piękne, przyroda cudna, życ nie umierac.Załatwiaj tą pracę na przyszłośc bo dokąd tam jesteś to chyba łatwiej załatwic. Pozdrówka.

Witam niedzielnie
To cel mojej wyprawy.

Dopiero wróciłem ze swej wyprawy dzisiejszej na górę przy budowie. Rano zabrałem się z kierownikiem i wróciłem też z nim, nie wiem czy miałbym siłę wrócić rowerem, na górze było jeszcze śniegu po kolana i strasznie się uszarpałem. Nawet nie oglądałem jeszcze fotek, tylko te z telefonu i filmiki obejrzałem, piękne. Upadł mi telefon i pękła szybka na pół ale prawie nie widać, trudno podróże kosztują. Pogoda nawet niezła i widoczność dobra ale wiało i tylko 2ºC, normalnie na szczycie ręce mi



odpadały, dobrze że wziąłem zimową czapkę i rękawiczki. Ale za to widoki przepiękne, nie żałuję że się wymarzłem. Miejscami było tak stromo że wchodziłem na czworaka a z powrotem bałem się zejść,



wślizgiwałem się w śnieg do pasa i nie mogłem wyjść, ale jakoś powoli dałem radę. Widziałem tylko sarny, aparat miałem jeszcze w plecaku a telefonem nie było sensu. Widziałem ślady wielkiego jelenia który nazywa się elf, taka krzyżówka jelenia z reniferem. Gdy wszedłem na szczyt widziałem następny



wyższy, nad którym przelatywały samoloty. W połowie drogi się wycofałem, był zmarznięty śnieg po kolana i taka gęstwina że aż było strach się tam pchać, spróbuję jeszcze raz, chciałem zobaczyć Kalamalkę i Wood a najbardziej chciałem sfocić lądujące samoloty w Kelowna. Muszę pogadać z Johnem na ten temat, widziałem jego dwie kamerki na górze, pokazywał mi Kuguara jak się przemykał. Poproszę żeby mi dał fotki ze swoimi futrzakami. Jak wracaliśmy siedziały znów dwa orły ale kierownik się nie chciał zatrzymać i znów nic, jutro rano mam z nim jechać to wezmę rower i sam wrócę, może mi się uda coś zrobić. Po powrocie, wyczytałem że góra nazywa się Ellison i ma 1000m wysokości, pokażę Wam dwa zdjęcia z satelity. Na dzisiaj wystarczy, jestem bardzo zmęczony i muszę iść spać o 20. Mam tyle fotek że nie wiem które pokazywać ale dziś pokażę dzisiejsze.
Pozdrawiam, wiosnę pokaże jutro albo we wtorek.

Robercie. przypomniałeś mi dowcip przewodników tatrzańskich: Kto to jest turysta? - to jest ktoś, kto drapie się tam, gdzie go nie swędzi
I Ty też tam się wdrapywałeś. 1000 m to jest wysokość niezła. W dodatku bez szlaku. Tego śniegu po pas, to nie zazdroszczę. Wiem jak po takim się idzie. A dzisiaj biodra Ciebie nie bolą? Uszarpałeś się nieziemsko. Ale zdjęcia superowe i filmiki będą pierwsza klasa.
A teraz po polsku zażartuję. Odpoczywaj w pracy. Na następny weekend musisz mieć znów dużo siły.
Pozdrawiam.
Ps. Widać, że klimat Tobie służy. Rumieńców dostałeś.

Ależ wspaniałe widoki! Pozazdrościć.