Wczoraj to ja zrobiłem błąd i nie mogłem wkleić fotek. Pokażę jeszcze więcej fotek Mariny to może będziecie mieli większe wyobrażenie o tym ładnym i nowoczesnym miejscu. Białe delfiny, to fontanna, teraz nieczynna. Byłem tam rano po 6 i co kilka minut leciał klucz gęsi, udało mi się je nakręcić, leciały bardzo nisko więc i gęganie ładnie słychać. Za dwa tygodnie może pojadę do Vancouver na weekend. Było by super, podobno piękna droga, higway 97 leci z Kelowna przez piękne góry, droga bardzo niebezpieczna, jedzie się wysoko i bardzo zmienna jest pogoda z Kelowna jest 450 km. W następnym poście pokażę wiosnę jaką widziałem w Kelowna.

Obiecałem pokazać wiosnę którą tam było widać na każdym kroku. Zdjęcia robiłem szybko telefonem, było jeszcze szarawo i nie są dobrej jakości. Na początek poletko tulipanów przy delfinach

tutaj widać kwitnące krokusy

tu żonkil z dużymi pąkami

na tym zaczyna się trawa zielenić

znalazłem taaką wielką pampasówkę około 4 m

Tu widać jak zielenią się irysy

na koniec moje ulubione trawki o poranku

Życzę miłego dnia i do jutra, muszę iść wcześnie spać.

Wiosna tak daleko - a cieszy
Ptaki co dzień rano pięknie śpiewają, więc wiosna tuż tuż,
pozdrawiam Mr Fish

Piękne widoki ale najbardziej zazdroszczę przelatujacych ptaków.

Te gęsi nadlatujące jak perszingi! To musiał być widok! U nas tak nisko nigdy nie widziałam. Ale ja jestem mieszczuch. Gdybym pojechała nad nasze Miedwie, pewnie też by mi się dusza radowała, bo to przecież pomorska ostoja ptaków.
I miasto super! Czyściutkie! Ale jak ludzie nie chodzą, to i nie śmiecą!
Dzięki za cudowne reportaże!

Cześć Robert dzięki za kolejną relację ale w tym Kelowna ładnie, nie widziałam ani jednego papierka, nie to co u nas jak śnieg topnieje odsłania wszystkie brudy, które ludziska przez zimę rzucały piękny ten kompleks hotelowy no i masz wiosnę ale u nas też nadchodzi, idę do ogrodu robić trochę porządku, pozdrawiam i do następnego

Pięknie tam! I jak czysto! Ech
i te krokusy... może i u nas niedługo będzie coś widać!!

pozdrawiam!!

Witam wszystkich wiosennie.
Gdy byłem w Kelowna, było całkiem ciepło 6ºC jak na te miasto to nie wiele ale mnie to zadowoliło,

dopiero w niedzielę zrobiło się zimno i wiał lodowaty wiatr od jeziora , Rano w poniedziałek gdy
wyjeżdżałem kropił deszcz a gdy minęliśmy lotnisko i skręciliśmy z higway'a w góry, ostro pod górę i po stu metrach zrobiła się zima. Higway ciągnie się doliną wzdłuż jezior Kalamalka i Wood a my na budowę pniemy się do góry, z Vernon czy z Kelowna taka sama droga.
Na budowie były zimowe widoki.



A nad jeziorem dwa tygodnie temu było tak

a w niedziele tak różnica straszna, był prawie sztorm.

Ja mieszkałem w tym żółtym budynku z wieżyczką, na końcy czarnego dachu.

Między tymi budynkami leci higway i w prawo wpada na most

A tu przywieźli naszego zawałowca, piękny szpital i bardzo nowoczesny i duży.

Zdjęcia robiłem lufą z tego miejsca.

Anito, tu tez ptaki rajcują, mnie wiosna cieszy i nie, zależy jak na to spojrzeć. Z jednej fajnie będzie ciepło i lepsza pogoda i kolorowo a z drugiej, budzą się miśki a spotkać takiego wygłodniałego to przegwizdane, dużo jest kojotów i pum. John ma rozstawionych kilka kamer na górze na którą mam wchodzić w niedzielę i mówił że widział cztery pumy. Podobno dorosłego nie atakuje ale też nie chciałbym jej spotkać na drodze swojej wędrówki. Widzisz Anito jakie tu wiosenne kwiatki na człowieka czekają.
Bogdziu, popatrzyłem sobie na nie przez dwa dni, super było słyszeć ich głosy bardzo głośne, odbijały się od wody i gór z takim pogłosem, naprawdę wspaniałe wrażenia.
Haniu, gęsi leciały nad samymi dachami a nad jeziorem lecą bardzo nisko, dopiero na brzegu szły ostro w górę. Śmiecia można znaleźć od czasu do czasu ale u nas to jest po prostu syf. Tu ludzie nie śmiecą. Musisz się wybrać nad Miedwie wiem że bez samochodu ciężko, ja tez nie mam ale wykorzystuję każdą przydarzającą się okazję, żeby się gdzieś wyrwać.
Aniu, na zdjęciach tego nie widać ale naprawdę piękny kompleks, latem i jesienią to by dopiero pięknie wyglądało. Tylko jak trochę obeschnie można się brać za grabienie wiosenne
Karola, wpadaj teraz będę pokazywał piękne widoki, dziś jeszcze miasto, choć trochę nietypowo.

Witaj, Robercie! Dziękuję za codzienną poranną porcję wiadomości. To jak czytanie gazety, tylko takie bardziej osobiste. O szóstej rano zerowa temperatura, ale że wczoraj z wieczora mgła była, to dziś pobudka ze szronem.
Dziewczyny już wypatrują wiosennych kwiatków, koło domu tez przebiśniegi widziałam, ale do ogrodu chyba dopiero w sobotę na zwiad ruszę.
Z dzikimi zwierzami uważaj, pumy i miśki nie są miłe w czasie spotkań! Powodzenia!

Robert pozdrawiam i dzięki za foty. Ale piękny i czyściutki kraj.