Klamber
04:04, 12 wrz 2014
Dołączył: 02 lut 2012
Posty: 1924
Witajcie.
I niestety przyszło to zimno o którym mówili, brr. Rano wyjeżdżałem po 6 było 21, zajechałem do pracy było, 20 w dzień 18. Nawet jeszcze pojechałem nadać paczkę w króciakach ale gdy dojechałem do jeziora, ubierałem się raz ,dwa. Wiał zimny wiatr, gdy przyjechałem o 19 było tylko 14ºC. Trza będzie szukać na jutro ciepłych ciuchów. Kupiłem swojemu studentowi laptopa i pojechałem przez polską dzielnicę, żeby wysłać w polimexie lotniczą paczkę, powinien dostać przed pierwszym. A ja przy okazji zrobiłem sobie, polskie zakupy. Ciepło jeszcze będzie ale takich upalnych nocek to na pewno już nie. W październiku już kupuję kartę na autobus. W to lato nakręciłem rowerem prawie 3 tysiaki a jeszcze liczę trochę pojeździć.
Moniko, fajnie że wpadłaś, pokażę jakie zrobiłem niepozorne karmiki w parku. Kupiłem specjalnie ziarno gdyż wcześniej sypałem płatki owsiane, rozbijałem młotkiem fistaszki i suchy chleb ale te rude wariatki buszowały za orzechami i już ich nie sypię a ziarna nie jedzą, więc powinien być już spokój.
Haniu, dzięki za fotkę. Tu bocianów nie ma ale i ptaków bardzo mało widać, dla tego zrobiłem karmiki, że by przyciągnąć ptaszyny. Gdy nie miałem aparatu, było ich bez liku a teraz pusto się robi. Leci ten czas nie ubłagalnie i dnia coraz mniej. Tak jak mówisz, nawet nie wiadomo kiedy będzie listopad. Korzystam z ciepełka na maksa. A gdy skończy się robota na polu, to będę pracował na hali, już dziś nie wystawiłem nawet nosa na dwór.
Bogdziu, to smutna wiadomość, pamiętam że była i nawet pisaliśmy trochę. Zdjęcia robię w każdej wolnej chwili. Dziś całą noc padało i rzeka rwała że zagłuszała granie piechotków. Nawet ten strumyk w którym robiłem żaby, nie źle hulał. Gdy by u nas było całą noc 21ºC i padało to grzybów by nazbierał że hej. Pozdrawiam, wszystkich serdecznie.
I niestety przyszło to zimno o którym mówili, brr. Rano wyjeżdżałem po 6 było 21, zajechałem do pracy było, 20 w dzień 18. Nawet jeszcze pojechałem nadać paczkę w króciakach ale gdy dojechałem do jeziora, ubierałem się raz ,dwa. Wiał zimny wiatr, gdy przyjechałem o 19 było tylko 14ºC. Trza będzie szukać na jutro ciepłych ciuchów. Kupiłem swojemu studentowi laptopa i pojechałem przez polską dzielnicę, żeby wysłać w polimexie lotniczą paczkę, powinien dostać przed pierwszym. A ja przy okazji zrobiłem sobie, polskie zakupy. Ciepło jeszcze będzie ale takich upalnych nocek to na pewno już nie. W październiku już kupuję kartę na autobus. W to lato nakręciłem rowerem prawie 3 tysiaki a jeszcze liczę trochę pojeździć.
Moniko, fajnie że wpadłaś, pokażę jakie zrobiłem niepozorne karmiki w parku. Kupiłem specjalnie ziarno gdyż wcześniej sypałem płatki owsiane, rozbijałem młotkiem fistaszki i suchy chleb ale te rude wariatki buszowały za orzechami i już ich nie sypię a ziarna nie jedzą, więc powinien być już spokój.
Haniu, dzięki za fotkę. Tu bocianów nie ma ale i ptaków bardzo mało widać, dla tego zrobiłem karmiki, że by przyciągnąć ptaszyny. Gdy nie miałem aparatu, było ich bez liku a teraz pusto się robi. Leci ten czas nie ubłagalnie i dnia coraz mniej. Tak jak mówisz, nawet nie wiadomo kiedy będzie listopad. Korzystam z ciepełka na maksa. A gdy skończy się robota na polu, to będę pracował na hali, już dziś nie wystawiłem nawet nosa na dwór.
Bogdziu, to smutna wiadomość, pamiętam że była i nawet pisaliśmy trochę. Zdjęcia robię w każdej wolnej chwili. Dziś całą noc padało i rzeka rwała że zagłuszała granie piechotków. Nawet ten strumyk w którym robiłem żaby, nie źle hulał. Gdy by u nas było całą noc 21ºC i padało to grzybów by nazbierał że hej. Pozdrawiam, wszystkich serdecznie.


____________________
Pozdrawiam Robert - Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber
Pozdrawiam Robert - Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber