Witajcie. Nie pisałem kawał czasu, gdyż nie mam kiedy, ani siły. Jeżdżę cały czas na 6 i nawet nigdzie nie byłem. Dodatkowo jeszcze sprzątam w weekendy. Także jestem padnięty, ledwo film mam kiedy obejrzeć. Zima trzymała cały czas więc, nawet nosa nie wystawiałem z domu. Do pracy jeżdżę samochodem, to zima mi nie dała w kość ale była znów bardzo ostra, już druga pod rząd. Dwa tygodnie temu byłem nad Niagarą aby zobaczyć ją w zimowej szacie. Widoki super, niestety akurat w niedzielę zrobiło się pochmurno i fotki wyszły mało kolorowe. To była jedyna moja wycieczka zimowa, od ostatniej parady Św. Mikołaja. Od dziesięciu dni jest ciepło i po śniegu mało co zostało, tylko wielkie pryzmy, co koparkami na zgarniali. Słońce już mocno grzeje, więc zaraz nadrobi straty. Zimą trochę po buszowałem na tutejszym allegro, które nazywa się kijiji. Kupiłem sobie dużo sprzętu sony. Najpierw piękną zabaweczkę, walkman mini-disc z super osprzętem. A przepraszam, po tę zabawkę umówiłem się w High Parku, to przy okazji zrobiłem trochę zdjęć i pogadałem sobie godzinkę z chłopakiem, okazało się że się tu przyjechał w wieku dwu lat ale mówił całkiem dobrze. Potem kupiłem amplituner 500W, odtwarzacz blue-ray. Kupiłem też sobie odtwarzacz CD, do którego wchodzi 200 płyt, na razie zapakowałem do niego 111 CD, tyle już nazbierałem. Płyty kupuję tylko w komisach po 1$. W domu mam dużo kaset z muzyką, a mój super magnetofon spalił się, więc postanowiłem kupić od kolegi z pracy następny. A miesiąc temu kupiłem sobie TV Sony bravia 46', Znów miałem polski akcent pojechałem po niego na Bulwar Gzowskiego. jechałem z tym wielkoludem przez całe Toronto. Najpierw tramwajem potem jednym metrem , później przesiadłem się do drugiej linii i do siebie już autobusem. Zaliczyłem wszystkie pojazdy a przyjechałem zmęczony jak nie wiem. Pojechałem po pracy a wracałem 1,5 godziny. 25 kg, to nie jest tak mało, gdy się długo niesie a na dodatek nie wygodnie, ale jakoś się udało. Przez rok miałem taki sam od kolegi tylko 42' ale w święta wpadł i mi go zabrał. Postanowiłem, że kupię taki sam, gdyż obraz powala, filmy ogląda się bosko, szczególnie z blue-ray. Płyt mam cały karton od gościa u którego mieszkam. I tak oto leci miesiąc za miesiącem. Walczę cały czas z komputerem, zamieniłem siódemki na ósemki, gdyż nie mogłem zrobić głosu, problem ze sterownikami a teraz mam kłopot w kartą graficzną, wiesza mi się, mam jeszcze dwie ale nie mam czasu ich wypróbować. Miałem też problem z Wi Fi i w końcu pociągnąłem sobie kabel. Więc cały czas mam jakieś problemy z komputerem ale zrobiłem sobie go za darmo z części które przyniosłem z roboty. Mam teraz towarzystwo, na drugim piętrze wprowadziło się bardzo miłe małżeństwo z polski, pociągnąłem sobie od nich internet. Dobrze znają angielski więc dzwonią w sprawie moich ogłoszeń i umawiają się za mnie. Ze sprzątania nie długo zrezygnuje żeby mieć wolne weekendy, pisać pewnie nie będę gdyż muszę trochę odpoczywać bo naprawdę nie mam siły. Pokazałem Wam już bardzo dużo i na pewno jeszcze dużo więcej mógłbym pokazać ale mnie to za dużo kosztuje a muszę zostawić sobie trochę siły na wycieczki. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za odwiedziny. Postaram się chociaż od czasu do czasu napisać. Pozdrawiam was bardzo ciepło i jak zwykle zapraszam na fotki. Szkoda że narobiłem Wam smaku, Niestety zdjęć nie wgrałem, ponoć mam za starą przeglądarkę, nie będę tego komentował. Jrdyne co, to chociaż wiecie że u mnie OK.
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber