Joku napisał(a)

Mirka, fasolki dla ciebie już się suszą. Wczoraj wycięłam pędy, wywaliłam na kompost.

Dziękuję Oby tylko powtórzyła cechy rodzica

Gosiu, mój warzywnik zazwyczaj też jest słaby bo miejsca brak na większe uprawy tzw. spożywki (słowotwórstwo eMa). Ograniczam się do tego co lubię i co chce w moich warunkach, najczęściej pojemnikowych rosnąć. Pomidory posadziłam pierwszy raz, efekty były takie sobie. Już nie będę tej uprawy powtarzać.

Mirka, zobaczymy co wyjdzie. Zostało mi sporo ziarenek z zakupionych więc mogę się podzielić. Na pewno sama ich w całości nie wykorzystam.

Jolus pozdrawiam jesiennie...

Jolu co tak cichutko, zapadasz w sen zimowy, czy ogród ogarniasz?

Elisko, zrobiło się już mocno jesiennie.

Asiu, raczej przygotowuję ogród do zimy. Nostalgia mnie dopadła, wolę poczytać co u was niż pisać co u mnie.

Aktualnie najbardziej kolorowy fragment ogrodu, aż oczy bolą od patrzenia .





Pięknie przebarwił się zawciągowiec i kępka wilczomlecza

Ale dominuje zieleń w różnych odcieniach

Joku napisał(a)

Jolu kolory naprawdę urzekające pozdrawiam cieplutko

Takimi kolorami to może bić po oczach, jesienią jestem żądna takich wrażeń U ciebie jeszcze hosty zielone?

No jesień to jest taka refleksyjna, oby tylko w marazm nie popaść
Kolorki w ogrodzie masz energetyczne, także tylko czerpać z nich radość

Jola, chyba wszyscy się do zimy przygotowujemy - wyjścia nie ma
Fajnie, że chociaż parę fotek pokazałaś - wydaje mi się, że jesień kolorystycznie bardzo dla oka ogrodnika łaskawa jest w tym sezonie
Trochę często (zbyt często) ostatnio kursuję na trasie Kaszuby-Gdańsk, ale widoki lasów na tej drodze mi wszystko wynagradzają

No właśnie, zielone hosty Fajnie, zawsze to trochę wydłuża sezon, u mnie niektóre już się pokładają. Ciekawy i bardzo ładny ten zawciągowiec