Eda, i co? Znalazłaś? spodobały się?
Kasiu, o tym że należy sadzić płytko gdzieś czytałam. U mnie już zaczęły się same wysiewać. Na razie staram się nie ruszać siewek, czekam żeby podrosły. Wydaje mi się że one chętne do rozmnażania są.
Z hibernacją może być coś na rzeczy. Wydawało mi się że jakieś cebule straciłam, pojawiły się po jakimś czasie. Nawet kwitną teraz. Kwiatki pojedyncze ale jest nadzieja.
Dziękuję za wymiary host. Niestety, nie zmieszczą się

. Domyślam się że takie rozmiary osiągają po kilku latach.
Bożenko, latem i wiosną wszystko wygląda piękniej i bardziej kolorowo. Zwłaszcza w taki ponury czas jak obecnie.
Jola, miło mi ze wpadłaś. Moja róża rośnie w donicy już kilka lat i ma się nie najgorzej. Też straciłam jeden krzaczek, zagłuszył go bodziszek Rozanne.
Ewa, miło że wpadłaś. Wiosna na horyzoncie, budzimy się powoli do ogrodowego życia.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny