Magduś Irenko... jestem absolutnie bądź mówiąc słowami poety "ewentualnie"

)) zakręcona ... szykuje nas do wyjazdu ... krótko ... blisko za to mega przyjacielsko i wspaniale ... na kilka dni Kraków zamieni mi się w raj

... spotykamy się przyjaciółmi ... a że są z bardzo daleka to spotkanie "roczne" więc ważne

... nie mamy ani chwili do stracenia
moje kanny te przy tarasie od swego początku rozwijające się w słoneczku szaleją ... mają po 180cm

)) ... i wypuszczają kwiat za kwiatem ... jestem tak zachwycona jak zdziwiona bo jeszcze w kwietniu wtykając do ziemi coś na podobieństwo wysuszonego korzenia miałam poważne wątpliwości czy z tego cokolwiek wyrośnie
błędem było, że 8 sztuk wetknęłam na terenie gdzie jest cień przez większą część dnia ... ewakuowałam je teraz tuż przy ogrodzeniu osadzając ... w słoneczku i odbijają ... a miały właśnie po 60 - 80 cm ... zdecydowanie kanny to mój sukcesik botaniczny

... no i lawenda ...
kochane oczywiście, że zaglądam ... jestem ale mam sporo zajęć i brak aparatu (Nieletnia) ... obiecuje wrócić bardziej przygotowana
Magda te linki do ogródeczka hotensjowo-trawiastego obłędne ...
Irenko wiem o klapie lotniczej ... masz już plan B? ... musisz mieć

... serniczek będzie

... ciumkamy

a ... i zabierz Madzika

...
bo
Sebek jak czytam przyjedzie sam

i to dosłownie

... no to nas kolega przewiezie chyba

...
nie patrzeć na brak trawy ... będzie ...

... buźka