Witam Izuniu !!!!
dziekuje za odwiedzinki i...sasiad na razie niby podrozy po Polsce nie planowal.. ale gdyby co...to ja mu Twoj adres w kieszonke chetnie wsune a on poczciwa chlopina na pusto na pewno Cie nie odwiedzi!!!!
Poki co ja zostawiam i bardzooooo gorace buziaki i zyczenia milusiego dnia!!!!!!!
Witam Izuniu !!!!
dziekuje za odwiedzinki i...sasiad na razie niby podrozy po Polsce nie planowal.. ale gdyby co...to ja mu Twoj adres w kieszonke chetnie wsune a on poczciwa chlopina na pusto na pewno Cie nie odwiedzi!!!!
Poki co ja zostawiam i bardzooooo gorace buziaki i zyczenia milusiego dnia!!!!!!!
nieplanowane podróże są najfajniejsze ...zresztą kto by planował eskapadę do miasta Kielce )) ... ale gdyby przypadkiem pan sąsiad a może i z blond przewodniczką to wyjdę z siebie i upieką brioszkę )) na bagietkę się nie porwę ... zresztą po cichu liczę, że nikt przy zdrowych zmysłach mnie do kuchni nie wpuści (w domyśle małż i sąsiad bo przewodniczkę na tarasik na kawkę zabieram ) ...
nieskromnie się przyznam, że popełniłam w życiu jedno francuskie danie a trwało to 2 doby bez mała ... zapragnęłam raz w życiu "cassoulet" ... zdobyłam tłuszcz gęsi i kaczusię ... i z namaszczeniem w tłuszczu gęsim gotowałam to kaczęcie ... że ja mam dom jeszcze to cud prawdziwy i że nie jestem poparzona drugi jeszcze większy ... potem zabawa ... mięsko kacze i resztę chyba długo dusiłam w zdobytym garze z Le Creuset 9dzięki światu za TK MAXX )) ) ... i po dwóch dniach zajadałam się pyszotką ... nawet gdyby to cassoulet było najgorszym i niezjadliwym kęskiem na świecie to ja po dwóch dniach alpejskich kombinacji w kuchni głosiłabym - co głoszę nieniejszym że to cud miód w gębie ... i na tym się moja kuchnia francuska skończyła )) ...
od wczoraj prześladuje mnie myśl o zdobyciu zacnej krwi i mięska kuraka to się z drobiem pobawimy ... a że z winkiem to może to odrodzi moją pasję do gotowania ...
nie wiem tylko z czego odrodzi bo takiej chyba nigdy nie było we mnie ... no ... cud potrzebny ... widzisz Betysiu co ty wyprawiasz ... no chyba już prędzej drzewko laurowe na tarasie by przezimowało
Izuś, z francuskiej kuchni najprostsze do zrobienia jest ciasto francuskie Wyjmujesz z folii, kroisz, pieczesz, obkładasz CzymTamChcesz i masz!
Hitem u mnie są kąski oliwkowo-migdałowe, mniam... Można je zrobić bez akrobacji, ale najlepsze wychodzą z winem, a konkretniej z lampką wina dzierżoną w dłoni Buszującej w Kuchni
Izuś, z francuskiej kuchni najprostsze do zrobienia jest ciasto francuskieWyjmujesz z folii, kroisz, pieczesz, obkładasz CzymTamChcesz i masz!
Hitem u mnie są kąski oliwkowo-migdałowe, mniam... Można je zrobić bez akrobacji, ale najlepsze wychodzą z winem, a konkretniej z lampką wina dzierżoną w dłoni Buszującej w Kuchni
francuskiej kuchni najprostsze do zrobienia jest ciasto francuskie ... taak ... jak się w miare poprawnie je rozmrozi i nie popęka i nie porozrywa sie na amen ... jak już ową sztukę opanowałam to i owszem świat przekąsek stał się bogatszy ... można zapakować doń wszystko co się nawinie coś od tego wina nie można się odczepić ... i pyszotka ...