w domu ... jak wychodzę się werandować one wychodzą ze mną ... bo je lubię i siebie też (wyszło na jaw )) ) ... więc otaczam się tym co lubię ... no ale zabieram tylko dwie - siostry zostają w domku ...
Madżenko zerknęłam na Twoje literackie wakacje i pozycja nr 1 mnie wielbicielkę sag i opasłych tomisk wprawiła w trwogę ... o la la ... nie lubię fantastyki ale skoro tylu poległo i sięga po kolejny tom to chyba się skuszę ... kryminały zaliczone? ...
Ewuniu mam taki ceglany lawendowy gazon wzdłuż tarasu ... zmieścił 12 krzaczków lawendy i stópki grzeje mu kolejne 12 ale to maleństwa jeszcze ... ... cegła prawdziwie przedwojenna każda w innym wymiarze ach ta fantazja przodków )) ... z rozbieranej "Norki" (tak nazywaliśmy nasz pierwszy domek ... drewniany ... osadzony na półmetrowej warstwie piaskowca jak się okazało przy rozbiórce ) ...
poduchy ... mniejsza onegdaj szaleństwo forumek muratorowych namierzona na allegro ... potem kilka razy spotkałam w rodzimej "dekoradzie" typowy podpupnik ... ładnie się pierze i gąpeczka ze środka po każdym praniu wraca do postaci sprzed wysiedzenia ...
większa to dar serca przyjaciółki zza oceanu ... ten sklep nie wysyła do PL ... a szkoda ... ciągle się w nich wgapiam ... inspiracyjnie ... !!! ... poza poduchami ... )) ... http://www.restorationhardware.com/
Zaglądnęłam, żeby donice zobaczyć, ale jeszcze nie gotowe i zwiedzajac ogród natrafiłam na to:
Grunt to dobre podejście i 'zrobienie jak Cackoska Cackoskiego' (ulubione powiedzenie mojej babci, Cackoska to znajoma babci potrafiła tak zakręcić Cackowskim że zawsze było na jej choć on uważał inaczej )
Uśmiałam się do łez
Piękne kanny, Konstancjo i murek z przedwojennych cegieł z lawendą
Widziałam też fragment muru z bluszczem. Szybko Ci urósł
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
różowe surfinie mają teraz cały ceglany gazon dla siebie ... no i złocień ... chyba
I ten gazon jest świetny, Konstancjio-Izabello! Zachwycam się prawdziwością cegły.
A poduchy skąd? Proszę o dokładniejsze dane.
Ewuniu mam taki ceglany lawendowy gazon wzdłuż tarasu ... zmieścił 12 krzaczków lawendy i stópki grzeje mu kolejne 12 ale to maleństwa jeszcze ... ... cegła prawdziwie przedwojenna każda w innym wymiarze ach ta fantazja przodków )) ... z rozbieranej "Norki" (tak nazywaliśmy nasz pierwszy domek ... drewniany ... osadzony na półmetrowej warstwie piaskowca jak się okazało przy rozbiórce ) ...
poduchy ... mniejsza onegdaj szaleństwo forumek muratorowych namierzona na allegro ... potem kilka razy spotkałam w rodzimej "dekoradzie" typowy podpupnik ... ładnie się pierze i gąpeczka ze środka po każdym praniu wraca do postaci sprzed wysiedzenia ...
większa to dar serca przyjaciółki zza oceanu ... ten sklep nie wysyła do PL ... a szkoda ... ciągle się w nich wgapiam ... inspiracyjnie ... !!! ... poza poduchami ... )) ... http://www.restorationhardware.com/
Rewelacyjnie lawenda i petunie z ta surową cegłą wygląda!!! Tak nam dozujesz zdjęcia, że aż nas skręca z ciekawości w poduchach się zakochałam, będę ich szukać na allegro.
Melduję, że na wakcjach wszystkie książki przeczytałam za wyjątkiem ostatniej II cz 5 tomu Gry o tron....
Iza ja nie trawię fantastyki, nie czytam nigdy czegoś takiego, w przeciwieństwie do M i latorośli, którzy uwielbiają taką literaturę. Ale po Gre o tron chwyciłam gdy zobaczyłam zwiastun serialu na HBO. Dla mnie to jest bardziej baśń, opowieść osadzona nie w nieokreślonej czasoprzestrzeni ale oddająca klimat średniowiecza + niewielka dawka fantasy, która w tym przypadku dodaje emocji.
Ale ostatniej częsci na urlopie nie przeczytalam gdyż mnie M zdenerował mowiąc, że się nie skończyła, czyli pewnie dojdziemy do 13 tomów....... A ja już po ok 5000 stron jestem lekko zmęczona......
A na urlopie uwielbiam leżeć na leżaku w cieniu, patrzeć na lazurowe morze i zaczytywać się niezobowiązującą, wakacyjną lekką literaturą
Chyba jednak się przerzucę na wersje elektorniczne bo taka ilość ksiąźek strasznie dużo waży...