sunąc ścieżką za skalniakiem dochodzimy do kamiennego półkręgu ... gdzie to ja uparcie katowałam siem tym krzesełeczkiem rybaka a małż poproszony pozował pozował aż się znużył ...
nietakt ten wypominam do dziś ... dobrze, że Ell się przyczaiła od strony skalniaka i na jej ujęciu takiego to mnie traktowania nie widać ... Ell jak wiemy zrobiła jedyne zdjęcia o wschodzie - na całe szczęście nie mnie ... i na ujęciu Danusi, która nam zdjęcie zrobiła też nie widać, a że dumnam iż na kadr u samej szefowej się nadałam to wklejam z wątku głownego ...
kombinacja obwódek rabatek dla mnie mistrzostwo świata ... Anna nie wiem co jest za żurawkami ale od tego do końca "alejki ..." co mnie oczarowała jest absolutnie zjawiskowo ...
Uwazaj na bociany, lubia sie niespodziewanie do czlowieka przyczepic Nieraz bardzo skutecznie
KTO SIE POLAMAL???? CHYBA NIE ADASKO??? Adasiu, pozdrawiam
Adaśko zgięty w pół od niedzieli ... nie wiem może to w hołdzie dla ogrodu ... na boćki jakby za późno u mnie a za wcześnie u Nieletniej więc na pole klekotki ... co do koszulki to dziękuję ... nówka
Hej, to mam kolegę w biedzie! Bo ja zgięta od poprzedniej niedzieli! O małżonku szanownym tylko czytam od czasu (w samych superlatywach), nie miałam przyjemności, ale bardzo proszę pozdrowić! Połamaniec łączy się w bólu z drugim połamańcem!
Agata, a jak plcia kolege interesuje???
a o tutaj byłaś uprzejma. Nawet tak sobie pomyślałam, że może to chodzi o płeć. Ale potem sobie pomyślałam, że niby dlaczego? I o czyją? No same znaki zapytania????
Agatko, to moja sprawka Bo mnie sie wydawalo, ze ten kolega w biedzie to potrzebuje bocianiego wsparcia, stad pytanie o plec potencjalnego potomka. No, ze niby zamowienie, realizacja, bocian przyniesie
Chyba nastapila nadinterpretacja, wiec wycofuje sie z bu - rakiem na twarzy (lub fejsie jak mawia mlodziez)