Izabello-Konstancjo, Tokarnia i Święty Krzyż - nic więcej dodać nie trzeba.

Iza tez się co rusz w życiu pukam po głowie , nie tylko ogrodowo, ale w każdej dziedzinie . już dawno temu postanowiłam się cieszyć życiem jak głupia i za nic nie wyrosnąć z tej radości .

spacerek jak w bajce królowa śniegu . a do czerwonych kann ja co roku mam rudbekię żółciutką i krwawnik żółty . o rany nie sposób od was odpocząć ...ciągnie wilka do lasu ( czyt. mnie ) i już od przyjazdu wieczory mam z głowy ....zaś wsiąkłam w to towarzystwo



I baaaardzo podoba mi się to co napisałaś u Danusi w wątku, że zacytuję:
"(...)
kiedyś nie lubiłam ceglanej kamienicy w granicy ... straciłam kilkanaście lat na użalanie się nad nią i sobą ... zobaczyłam angielski motyw cegły i puknęłam się w łeb ...

potem rąbkiem spódniczki baletnicy stały się małe gabaryty działki ... zobaczyłam ogród nie tylko bukszpanowy i puknęłam się w łeb ... ponownie ...

potem zobaczyłam jak małe nawet zasoby przy wielkich staraniach dają efekty w ogrodach naszych ogrodniczek ... puknełam się e łeb i grabie kupiłam ...(...)"

to uzmysłowiło mi pewne sprawy i też sie puknęłam w łeb

Pozdrawiam

no i nauka goni naukę uwaga! aktywizuje się przez puknięcie w łeb fajne

u mnie ten żółty jest dobrym przerywnikiem między czerwonym a kompletnie nie pasującym do niego pomarańczem trytom. i nic nie zmieniam .
mam 3 wielkie wiadra 25 litrowe pacioreczników czerwonych . inne kolory kompletnie u mnie nie dają rady zakwitnąć . dostałam od Sebka fajną ...już nie wiem jaką bo zapomniałam , i były tylko piękne liście . chętnie bym sie wymieniła , ale co z tego , jak inne nie zakwitają .

Iza , wiele razy byłam na Swiętym Krzyzu ale zawsze latem lub jesienia a tam zima najładniejsza przynajmniej tak wynika z Twoich zdjec. Dzieki za nie.