Tess
18:31, 12 cze 2013

Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Ja specjalistką od chorób żurawek nie jestem, nic a nic. I też dość długo sądziłam, że to przypalenia. Ale ostatnio już codziennie usuwałam te przebarwione liście. Słońce owszem, tam dochodzi około 14, ale przecież ostatnio dość długo u mnie mało słońca było, głównie pochmurno i deszcz. Poza tym w ub. roku w lipcu już tam rosły, i takich przypaleń nie było.
Więc poszukałam w internecie, i znalazłam, że żurawki też chorują.
tu:
Z chorób praktycznie tylko jedna stanowi realne zagrożenie. Jest nią rdza. Ona wprawdzie nie zabije rośliny, ale żurawki wyglądają okropnie. W naszym kraju występuje bardzo rzadko w przeogromnej większości jest przywleczona z sadzonkami. Jeśli zauważymy pomarańczowe plamy na spodzie liści oberwać te porażone liście i opryskać roślinę co najmniej 2 razy środkiem grzybobójczym.
Może to nie jest rdza, ale coś to jest. Raczej nie przypalenie.
i tu:
Do chorób grzybowych atakujących żurawki należą:
- fytoftoroza (Phytophthora spp., Phytophthora nicotianae)
- ryzoktonioza (Rhizoctonia solani)
- werticilioza (Verticillium albo-atrum)
- szara pleśń (Botrytis cinerea)
- rdza (Pucinia heucherae) - przy dużej ilości opadów, zwłaszcza u zielonolistnych gatunków
Do chorób bakteryjnych należy:
- bakteryjna plamistość liści (Xanthomonas sp., Pseudomonas cichorii)
Tu zdjęcia z bliska, te liście są mało zaatakowane, bo wczoraj oberwałam wszystkie chore, a dziś już były nowe w takim stanie.
Sory za jakość, są z telefonu, bo nie naładowałam baterii do aparatu.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.