Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Stary dom, zapomniany ogrod i ...ja na francuskiej ziemi

Stary dom, zapomniany ogrod i ...ja na francuskiej ziemi

betysia 21:24, 19 lip 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
anula_wn napisał(a)
Betysiu, jakie to wspaniałe, że masz takiego cudownego, życzliwego sąsiada ! to takie ważne, zwłaszcza na "obcej" ziemi.... cieszę się bardzo !
opowiedz koniecznie jakie to było dobre ....... aż mi się jeść zachciało



oj mam szczescie Aniu , mam!!!!
po jego opowiesciach, " kogutka" w zasiegu wzroku ....sama zglodnialam....ale ptaszkowi sie oparlam i zostawilam na specjalna okazje !!!!
jak posmakuje...natychmiast zdam relacje

dziekuje, pozdrawiam i buziaki przesylam!!!!
____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
betysia 21:27, 19 lip 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
Kochani milego serfowania po ogrodowisku zycze...
ja "tylko na chwilke " jak mawia moj sasiad i juz uciekam do moich chlopakow
Cudnego wieczorku Wam zycze !

odrobina romantyzmu ...na slodki sen





____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
bociek 21:37, 19 lip 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Ana napisał(a)
buuuu...płaczę za zlotowlosą Ale kupię sobie jeśli znajdę i zaryzykuję, jednak w naszym rejonie dosc ciepło...jedna ostnica mi przezimowala i wty toku pięknie kwitnie (festuca ovina)....

Ana festuca to kostrzewa Ostnica to stipa Daj Boze, zeby przezimowala, ja mam zamiar zwiazac sie z nia do smierci, nawet jesli bede musiala ja co roku sadzic na nowo

Betysia, wypozycz sasiada Ja mila jestem, umiem po francusku pare slow powiedziec I to kulturalnie, zeby nie bylo, ze tylko jakies wulewu i azurdli
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D Bockowe perypetie ogrodkowe
Mala_Mi 22:00, 19 lip 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Ja tak tylko oglądam i czytam po kawałeczku, by zuepłnie nie wypaść z obiegu......
Sąsiad wygląda tak jak i go opisujesz.... serce na dłoni.. w dodatku w dłoni piękny koszyk.....a nie byle jaka torba
Trawa z lawendą.... wygląda obłednie..... już mam zgapiony, bezczelnie zerżnę pomysł na kawałek rabatki..... co do któej nie miałąm pomysłu... mam tam juztrawki.. i mam w cieniu sponiewierane lawendy.... przecież wystrczy je przesadzić na słoneczny kawałek rabty, pomiedzy moje trawki..... a tak dużo piasku......
Dzieki za inspirację
Buziak wielki......
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
baraga1904 22:04, 19 lip 2012


Dołączył: 22 lip 2010
Posty: 6854
....zazdrościc takiego wspaniałego sąsiada...ciekawy ten kurak w winie... życzę bon apetit...
Evchen 22:19, 19 lip 2012


Dołączył: 07 maj 2012
Posty: 4059
betysia napisał(a)

ciekawa jestem historii przepisu ... i cieszę się, że poznałam tego niesamowitego sąsiada i jeszcze raz pozdrawiam pana Jean Marie ...

ja kilka dni temu dostałam żółtą i zieloną cukinię od sąsiadów ... było już leczo ... zupa ... i placuszki ... nie wiem czemu nie robią coq au vin ... ... )) ...

lawenda i ostnica z rozwianym włosem zapierają dech ... a na samo słowo "bagietka" moje gruczoły ślinowe szaleją niczym ta trawa ...

pozdrawiam Betysiu


Oj to Ty Izo i tak dobrych sasiadow posiadasz !!!!!

a co do "kuraka w winku" ...to kochanienka najpierw trzeba na noc w czrwonym napoju bogow zamarnowac ... a potem z cebulka, grzybkami przez minimum 4 godzinki po wolutku z warzywkami winkiem podlewac.... z naciskiem: " po wolutku winkiem podlewac " ...

ponoc smaczne nieslychanie
...niebawem sie okarze ....mniammmm,
juz sie nie moge doczekac!!!!
zdam relacje !!!!!!


To ja już wiem, że to nie danie dla mnie.. gdybym ja 4 godziny po-wo-lut-ku... winka miała do kurczaka dolewać to nie wiem jak ja bym po-tych-4-godzinach po-wol-ne-go wlewania winka danie do stou podała....
Na pewno szłabym po-wo-lut-ku.... niekoniecznie w kierunku stołu

Żartuję oczywiście - żeby nie było, ze ja patologia!. A po francusku też potrafię, Anulka uczyła wczoraj - łi łi łi... Ogrodowisko rozwija - i języków się człowiek nauczy, i nazwy nieco przyswoi i cudnych ludzi pozna
I sąsiadów tych cudnych ludzi zobaczy Toż to on już jak swój
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3282-bb
anula_wn 22:22, 19 lip 2012


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
ach te Twoje róże....... obłędne są !!!!
____________________
anula mój mały raj na ziemi
betysia 06:41, 20 lip 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810


Bocku- no to ja widze,ze kolejny zwiazek z dlugimmmmmm stazem sie szykuje ciesze sie,ze ostnica ma takie branie hihi! Co do sasiada, jak Tobie wypozyczylabym w ciemno!!!!! bo wiem,ze chlopina szczesliwa i zadowolona z polskiej goscinnosci by wrocila i do tego z jakim zastrzykiem energii
oj ja widze,ze twoj francuski lepszy niz moj 4 lata temu!!!!

asc Aniu- jak milusio,ze Ty u mnie...no ciesze sie niezmiernie,ze jakis pomysl i u mnie podpatrzylas, no jak nic teraz tylko 2 damy polaczyc i rabata jak sie patrzy!!!!!!!
dziekuje i pozdrawiam!!!!!!!

Barago- witam cie cieplutko!!!! oj sasiad mi sie udal, oj mam szczescie ci ja do niego, dusza czlowiek... a za smacznego dziekuje ale zostawilam sobie Pana koguta na specjalna okazje hihi dziekuje i pozdrawiam

Ewus- noooo przepis do expresowych nie nalezy...ale mysle,ze my musimy tu plusow poszukac
4 godzinki z butelka ( patrz butelkami ) czerwonego winka...w dobrym towarzystwie to mysle,ze i caly dzien moglabym kogucika pitrasic...byle winka do podlewania starczylo!!!!!!
buziam mocno!!!!!!!!!!!!!!!!!

Anulko- wlasnie wrocilam od Ciebie i jak moja jest obledna to co ja mam powiedziec o Twojej ????? ja sie pytam ????
cudnego wypoczynku raz jeszcze!!!!
____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
mira 07:12, 20 lip 2012


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
pczytałam, pogapiłam
od Ciebie wionie francuskim klimatem i przypominają mi się moje młode lata i spędzone na tej ziemi cudowne chwile -to właśnie te uśmiechy, ciepło słońce , lawendy , trawy, róże, bagietki i winoooooo czerwone
wiadomo - to jest Francja i ten pięknie śpiewający spokojniejszy język niż włoski /Włochy uwielbiam żeby nie było/

sąsiad marzenie - ale coś czuję , że on lubi do Ciebie przychodzić bo dla niego tez miła chwila

jak przeczytałam o daniu z kurczaka od razu się napaliłam i doszłam do przepisu - ale stop - 4 godziny kurczaka podgrzewać ????? jesteś pewna - to ile wina w kurczaka wchodzi w 4 godziny?? - bo ile w tym czasie wysączę to wiem

pozdrawiam z chłodnawego południa Polski bliżej Rzeszowa już jestem w drodze do pracy - będzie ciepło na razie pochmurno ale zieeeeeeeeeeeeeeelono !!!!
____________________
Mira - Ogrodowy spektakl trwa *** Wizytówka
betysia 07:22, 20 lip 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
mira napisał(a)
pczytałam, pogapiłam
od Ciebie wionie francuskim klimatem i przypominają mi się moje młode lata i spędzone na tej ziemi cudowne chwile -to właśnie te uśmiechy, ciepło słońce , lawendy , trawy, róże, bagietki i winoooooo czerwone
wiadomo - to jest Francja i ten pięknie śpiewający spokojniejszy język niż włoski /Włochy uwielbiam żeby nie było/

sąsiad marzenie - ale coś czuję , że on lubi do Ciebie przychodzić bo dla niego tez miła chwila

jak przeczytałam o daniu z kurczaka od razu się napaliłam i doszłam do przepisu - ale stop - 4 godziny kurczaka podgrzewać ????? jesteś pewna - to ile wina w kurczaka wchodzi w 4 godziny?? - bo ile w tym czasie wysączę to wiem

pozdrawiam z chłodnawego południa Polski bliżej Rzeszowa już jestem w drodze do pracy - będzie ciepło na razie pochmurno ale zieeeeeeeeeeeeeeelono !!!!


Witam Cie miro cieplutko i bardzoooo serdecznie

no cudnie,ze wiesz o czym pisze..., ze czujesz to co ja czuje... wszystko to prawda, tak jak pisalam na poczatku ..... "pokochalam" Francje nie od pierwszego wejrzenia, oj zajelo mi to ponad 3 lata... duzej niecheci...ale teraz juz "sie polubilysmy"...tak szczerze, bez zalu, pretensji...

co do sasiada to on raczej do mezusia zachodzi a ja to tak na "dokladke" hihi

co do kogutka...to 4 godziny!!!!! a winko po wolutku dolewac ( niemal po kropelce) w tym caly sekret .
podkreslal wzburzony: ... jak to mlodzi pol butelki na raz wleja, poddusza, za chwile drugie pol i niby gotowe ????
ile winka do kogutka nie wiem ale czekanie tez sobie trzeba umilic wiec na pewno zawsze warto doliczyc 1 ( no moze 2 ) butelki winka dodatkowo !!!

pozdrawiam chlodnawe poludnie Polski bardzooooo goraco i zycze cudnego weekendu!!!!!

____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies