Dziś chcę Wam pokazać coś innego, niż swój ogród.
Z czym Wam się kojarzy Górny Śląsk?
Pewnie macie przed oczami stare walące się kamienice i generalnie obraz przemysłowy, ze starą infrastrukturą. Smutny, czarno-szary krajobraz i brak zieleni.Tak niestety bardzo często w mediach pokazuje się również moje miasto.
Celowo nazwałam mój wątek
zielone płuca czarnego Śląska, aby zwrócić Waszą uwagę nie tylko na mój ogród, ale również na miejsce, w którym żyję

Strasznie mnie to irytuje, jak w mediach pokazuje się tylko te najgorsze rzeczy, bo w każdym mieście na świecie można znaleźć takie miejsca, w których nie chce się żyć, ale to nie znaczy, że taki jest obraz całego miasta.
Ponieważ jest to wątek ogrodowy, to nie będę Wam pokazywać kilka pięknych odnowionych kamienic w centrum miasta czy pisać o wydarzeniach kulturalnych, które się tu odbywają, aby Wam udowodnić, że to miasto żyje normalnie. Po prostu pokażę to, co jest mi najbliższe.
I mam jednak nadzieję, że pokazany tu skrawek zielonej części mojego miasta sprawi, że zmienicie zdanie o aglomeracji śląskiej, która tonie w zieleni.
Tu naprawdę można żyć i cieszyć się przyrodą wokół, dostępną dla wszystkich, którym tylko chce się ruszyć z kanapy i sprzed telewizora.
Ja dziś oprócz spaceru z psem po pobliskim parku, korzystając z dobrej pogody, zaliczyłam również wypad rowerowy po naszym pięknym lesie.
Oto moja relacja fotograficzna. Najpierw z parku, potem z lasu, gdzie mnóstwo jest ścieżek spacerowych i utwardzonych rowerowych. Uwielbiam te miejsca.