Też lubię wyroby z brzozowej kory. Widziałam w sklepie z dekoracjami serduszko wielkości dłoni, koszt około 5 zł. Na choinkę kilkanaście trzeba, żeby było widać. Może i ja coś zrobię ale małe bo mam mało drewienek brzozowych.

Zaglądnęlam na stronkę podaną przez Krisa i znalazłam to:

http://www.etsy.com/shop/urbanplusforest?page=1

Justyna- dzięki wielkie za ciekawą inspirację

Na dobranoc Moja słodka kotka

Ale słodziak , fotka idealna na dobranoc

Enya73 napisał(a)

Hortensjom robię kopczyki z bardzo drobno zmielonej kory wymieszanej z torfem. W zeszłą zimę straciłam 2 hortensje, więc w tym roku też je bardziej zabezpieczę.
Azalie pontyjskie zabezpieczam zawsze, gdyż u mnie wystawione są na silne zimne wiatry i niestety lubią przemarzać. Pierwszej zimy po ich posadzeniu też miałam straty, tak więc radzę jednak zakryć.

Niższe azalie japońskie też będę owijać agro i kopczykować Klony japońskie podobnie

Masz rację, azalie pontyjskie wystawione na wiatr lubią przemarznąć, ale w zaciszu wystarczy podsypać torfem. Swoją, przed każdą zimą podsypuję grubo kwaśnym torfem, tym bardziej, że azalia lubi się wypiętrzać i odsłania korzenie. W jedynym rezerwacie Azali Pontyjskiej w Polsce "Kołacznia" prawie stracono te rośliny - zadeptane, odsłonięte korzenie, zarośnięte. Dawno tam byłem i nie znam dalszych losów, wiem tylko, że zastosowano ściółkowanie.

Fajna ta ostatnia inspiracja brzozowa.
I czekam na Twoje dzieła, albo Twoje z Anią.

Ja też podsypałam już liśćmi niektóre roślinki w ogrodzie. Zobaczymy jak przezimują pierwszy sezon.

Anitko, przywitam się w końcu, ale po Twoim ogrodzie chodzę już dobrych kilka dni. Zachwyciłam się i chcę spokojnie obejrzeć wszystko, trochę mi się zejdzie bo ostatnio rzadko mam czas na ogrodowisko. Pięknie u Ciebie Urzekł mnie szpaler tawułek... ja wspominając moją babcię i dziadka, sadzę wszędzie piwonie i sieję maciejkę...Ogrom włożonej pracy....płynne linie i rozczochrane trawy...Hosty i jeżówki...kamień...drewno...fantastyczne dzieciaki...wsparcie męża...wyczucie i smak w rozwijaniu ciągu dalszego....przepięknie idę jeszcze trochę pochodzić (dopiero 27 strona), powolutku obejrzę resztę
Na przywitanie jesienny listek truskawki

No, już rzeczywiście trzeba się zabierać za okrywanie. Od jutra też zaczynam.
Pozdrawiam cieplutko.

czytu czytu... i nowy awatarek widzę Pozdrowienia zostawiam

Anitko...doczytuje z najwieksza radoscia....
oj juz sie nie moge doczekac az zdradzisz co nie co....ja jestem glodna inspiracji !!!!
jak u ciebie czysciutko wokol domku i juz zabezpieczylas wrazliwe "skarby" ....
no nic sciskam mocno....i czekam na motywacje- inspiracje to tu...tub tam....

Ja w tym roku niestety pożegnałam moje hortensje ogrodowe, nie zakwitły kilka lat z rzędu, mimo okrywania, stwierdziłam, że w ich miejsce posadzę coś mniej chimerycznego a horti ogrodowe pewnie zawitają u mnie w donicach

Anita twój ogród się pięknie prezentuje jesienią