Nie tylko w tym roku w moim ogrodzie następują zmiany. Pamiętacie, że kiedyś w moim ogrodzie rosły olbrzymie brzozy samosiejki? Były kością niezgody pomiędzy mną, a sąsiadką.
Były tak duże, że musieliśmy uzyskać pozwolenie na ich usunięcie. Zdecydowaliśmy się na ich całkowite wysadzenie. Tak, tak , wysadzenie, a nie tylko wycięcie. Najpierw ścięliśmy korony, potem stopniowo pień, a następnie przez tydzień usuwaliśmy potężne korzenie. Tak więc, to co dzieje się obecnie u mnie na trzcinowisku , to pestka
Dla przypomnienia było tak:
A jest tak: