co ile sadziłaś doorenbosy? jestem przed

Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających i kibicujących naszych poczynaniom : Baragi, Joli, Agaty, Eli, Moniki, Sebka, Kasi , Beaty, Tosi, która się odnalazła, Gosi , Siakowej zza miedzy, Agnieszki B Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam

Eluś, 12 m 2 powinno wystarczyć dla nowicjuszki w materii warzywnika
Bea , na pewno będę się chwalić, jak mi coś wyrośnie Mam fajną książkę o wykorzystaniu warzyw w kuchni, to mam dodatkową motywację Pomidorki już wzeszły, mają po 2 liścienie

Cieszę się, że donice z wiosennymi kwiatkami też się Wam podobają. Wraz z wiosną, aż mnie energia rozpiera

Tosia, ja nigdy nie zwalniam tempa, jak nie u siebie, to wyżywam się u innych

Kasiu, ja też asystowałam z daleka. Trzymałam odciąg stojąc dosyć daleko. W akcji główną rolę odgrywali mój mąż i syn, mnie zostawili sprzątanie na sam koniec. Mieliśmy potem dużo drewna do kominka

AgnieszkoJutro zmierzę dokładnie odległości, bo nie pamiętam tak dokładnie, co najmniej 1,50 m, one są posadzone po łuku.

Buziaki

Na trzcinowisku wykopaliśmy już prawie wszystko, kłącza jak grube liny, jutro Wam pokażę te potwory.

Teraz jest tak. Wysadziliśmy również wszystkie byliny i krzewy, które tam rosły. Są teraz w donicach.




Jeszcze będziemy dokładnie przeglądać, bo miałam też tam inną rozłogową trawę, która ma drobniejsze korzenie. Pobawię się w kopciuszka. Mam takie specjalne sito do przesiewania ziemi.
Na to miejsce zostaną przesadzone rośliny z miejsca pod warzywnik oraz dojdzie kilka nowości
Z tymi trawami rozłogowymi to jest kupę roboty, a jesteśmy coraz starsi, więc to ostatni moment, żeby zrobić z tym porządek raz na zawsze. Wprawdzie te trawy dają bardzo szybki efekt, ale nie polecam nikomu, bo roboty na wiosnę co roku po łokcie. W tym roku skończymy i będzie bardziej funkcjonalnie.

Enya73 napisał(a)

Na trzcinowisku wykopaliśmy już prawie wszystko, kłącza jak grube liny, jutro Wam pokażę te potwory.

Teraz jest tak.

Jaka ladna rabatka

Łączę się w bólu. Dzisiaj pozbywałem się kilkuletniej kępy spartyny grzebieniastej. Bez siekiery ani rusz...

TrzymAm kciuki! doorenbosy ładniejsze
Jeśli to nie tajemnica, jaki jest koszt przesadzenia tak dużego drzewa?

Kartoflisko, ale będzie San Francisco To już ostatnia zmiana, wymuszona życiem w szalonym tempie. Chcemy, aby nasz ogród był bardziej funkcjonalny i mniej czasochłonny w obsłudze.

W sezonie było tak

Pawlus napisał(a)

Łączę się w bólu. Dzisiaj pozbywałem się kilkuletniej kępy spartyny grzebieniastej. Bez siekiery ani rusz...[/quote

No to wiesz, z czym się mierzymy. Tobie też współczuję Największą robotę odwala mój mąż, bo on kopie, a ja tylko zbieram pocięte kłącza.

Agacia napisał(a)

TrzymAm kciuki! doorenbosy ładniejsze
Jeśli to nie tajemnica, jaki jest koszt przesadzenia tak dużego drzewa?

Nie mam pojęcia, ile dokładnie, bo to mój mąż z synem sami wycinali i wykopywali korzenie. Firmy piszą, że od 100 zł w górę, zależy od wielkości drzewa
No to co najmniej trzy stówy zostały w kieszeni Ale na krótko

Na dobranoc, bo już padam po tym szalonym dniu

Napracowaliśmy się, jak ta pracowita pszczółka A to chyba trzmiel