Anitko ..nie myślałam że istnieją takie kobiety jak ty . nie dość e piękna i mądra to jaszcze aż tak pracowita i żadnej pracy się nie boi.. z twojego wątku zrobiłam sobie wieczorna lekturę i stwierdzam że to mądra lektura z pięknymi ilustracjami . wszyscy już to napisali , ale ja też muszę ---podziwiam i bardzo się cieszę że poznałyśmy się w Goczałkowicach . szkoda że tak mało rozmów było , ale za to oglądania dużo. pozdrawiam

Najpierw pokażę Wam moje wczorajsze poranne znalezisko pod modrzewiem, w moim ogrodzieTak myślę, że to chyba kozak Hurra, w moim ogrodzie rosną jadalne grzyby Chyba grzybnia przeniesiona została wraz z korą sosnową.

Szkoda, że nie wolno mi ich jeść. Wygląda smakowicie, prawda?

no to Anita pięknie - ty bawiłaś się wczoraj na Kazimierzu a ja w sobotę. jak będziesz jeszcze kiedyś to zawiń drogę na Wadowice . a ja to po drodze . zapraszam .....a może kawka w STAJNI na Kazimierzu - też bardzo chętnie .

ja też już aroniówkę zrobiłam i nawet więcej - próbowałam już . a pigwa u mnie jeszcze na krzaku . ja czekam zawsze na pierwszy przymrozek i dopiero zrywam - ktoś mi tak doradził że aromat pełniejszy . to samo dotyczy berberysu, ale ja z niego nie robię , nie smakuje mi berberysówka