Julcia,moje też miały etykietki i każda była inna
Lawendę też mam pomyloną,a kupowana w tym samym czasie,nie lubie takich pomyłek,bo później dużo roboty.
Buziaki słoneczne ślę
No już teraz to zaczynam być zła sama na siebie...tzr mi było zamówić tam gdzie limki brałam...przynajmniej o nich wiem, że są limkami....mam nauczkę, że trzeba dokładnie obejrzeć co się bierze...buźka i dla Ciebie Gabrysiu
edit: a co do lawendy to ja mam wrażenie, że wręcz w jednym pakiecie miałam dwie różne odmiany, ale nie brałam ze szkółki tylko w 6-paku w Aldi
No Elu ja to bym nie była taka wściekła, gdybym przez neta zamawiała, bo nie wiadommo kto sprzedaje, ale kupiłam w szkółce i to całkiem sporej, więc liczyłam, że oni na pewno wiedzą, ale chyba też nie sprawdzali zgodności etykiety z samą rośliną....bo i po co?
U mnie powojniki nie bardzo, u Ciebie zdrowe widać. Liście jak malowane, kwiatuszki w ilościach hurtowych będą jak się bardziej rozrośnie.
O piesełach opowiadacie...mój pożyczony właśnie odsypia pracowity dzień Żaden ptak na płocie nie może usiąść (taka rasa), wszystko wygania, drze się wtedy jak opętany...siedzi przez cały dzień na tarasie i pilnuje terenu