Hej dziewczyny.
Dzisiaj trochę odpoczęłam w ogrodzie. Wsadziłam kolejną borówkę. Posadziłam jeszcze 45 czosnków o których zupełnie zapomniałam. Zlikwidowałam krecie kopce - poddałam się i odpuszczam. Wróci M to zrobi rozpoznanie, opracuje plan taktyczny i ruszy do ataku.
Haniu bylinki od Ciebie przetrwały upalne dni w doniczkach, gdzie świetnie się przyjęły i dzisiaj wylądowały w gruncie. No a potem to juz tylko przyjemności - czyli bieganie z aparatem po ogrodzie.
A cha - jeszcze zakopałam wanienkę z cebulkami wiosennymi.
Wypoczęłam tak, że teraz pozostało tylko nacieranie i jęczenie z bólu. Do jutra przejdzie.