Orientacyjnie koło 4 lat. Nie mam tu pod ręką zdjęcia jaki był na początku. Klony te z wąskimi listkami często przemarzają. U mnie zmarzł nawet Artropurpureum który jest najbardziej odporny. A ten jak widzisz między bukszpanami się ma dobrze i zaczyna się rozpychać.
Danusiu wszystkie patyczki potrzebują stałej wilgoci. Chodzę koło nich z konewką czekając na ten deszcz. Miał dziś przyjść już popoludniu i gdzieś utknął. Nawet burze miały być
Ula...kręgosłup, paskudnie. Musisz przeczekać, niestety. Mnie dopiero ortopeda dał odpowiednie leki, ale za nim trfiłam akurat do tego...kupę lat się męczyłam. Mnie ruch w ogrodzie pomaga, zimą gorzej...
Zdrówka życzę!
Żółtka magnoliowego mamy chyba tego samego
ja juz nie wierzę w magiczne pastylki ...nawet jestem anty .....one tylko ogłupiaja mózg i rozwalaja żołądek i watrobę .....mój fiozoterapeuta-kęgaż zalecił mi ćwiczenia dostałam cała litanię ( wiekszośc to ćwiczenia własnie z tej jogi co ci podesłałam linki ...ale i chodakowska w skalpelu tez ma ich kilka ) i tak zaczełam cwiczyc ...nie żałuję ...choc na poczatku z oporem ...ale poszło...wystarczy chcieć
wierze w ćwiczenia ..od 3 lata fikam głownie z Chodą i zapomniałam co to bóle pleców rwy kulszowe a i doktory maja ode mnie spokój bo nie chodze i nie narzekam ..nie stekam nie jęcze ...poleam ruszyc dupę )) nawet po 70 nikomu nie zaszkodzi )) mama jak tu u mnie była tez robiła ćwiczenia na kregosłup ...i nawet masazysta do którego chodzi potwierdził jej to samo po 70 ćwiczenia na kręgosłup konieczne i powtarza że jesli sama nie chce robic ćwiczeń w domu to niech chodzi na fizjoterapie i płaci ...za swoje lenistwo
zachecam was dziewczynki do poświecenia czasu dla swojego zdrowia ...kazda ogrodniczka to robotna babeczka i dziwie sie ze nie che sie co poniektórym ruszc nogami i rekami dla zdrowotości przez 15-20 min co drugi czy trzeci dzień ...albo z samego rana abo przed spaniem....u mnie to juz weszło w nawyk jak mycie zębów czy prysznic
no to sie wywnętrzniłam))) ...a każdy zrobi co uważa ...ma czas i kaskę na doktorów i magiczne pastylki niech wydaje i gania po medykach
Dziś rano poćwiczyłam kilka minut. Bo tak się zaczyna wiadomo że cwiczenia są pomocne dla organizmu, ciężko natomiast przychodzi chęć i zdyscyplinowanie. Wiele razy w życiu ćwiczyłam po takich akcjach i było ok. Następna rehabilitacja dopiero po weekendzie majowym, muszę czekać.
Forsować sie nie będę ale już do sadzenia czekają własne sadzonki, szkoda byłoby ich. Na szczescie mogą jeszcze poczekać.
A moja pani od masażu mówi zeby robić przynajmniej 1 minutę deskę to wzmacnia mięśnie kręgosłupa i mięśnie brzucha. Oczywiście trzeba zacząć od krótszego czasu tyle ile się da radę. Przez jakiś czas robiłam Ale od ponad miesiąca tylko myślę o desce Ale nie robię. Leniuszek że mnie Ale po pracy w ogrodzie wieczorem czeka jeszcze tak dużo rzeczy do zrobienia i ogarnięcia w domu, że zapominam o desce