Irenko, jakoś nie mam przekonania do tego rozwiązania pnących zwłaszcza że nie są zimozielone. Nie wiem kto i co będzie w przyszłości robił z tym murem więc nie chcę stwarzać kłopotu na przyszłość.
Odpisywałam Irence to się nie powtarzam. To nie tak łatwo. Róże trzeba rozpinać, przycinać. Kto bedzie łaził po drabinach. Mam w planach róże ewent na dole między roślinami. Może przesadzę róże które mam. Mogę tam wrzucić np Chopina i kilka innych na które czekam. Ta Comtessa też by była fajna
Raczej chcę zaplanować rozkład roślin na dole.
Chyba zapadła decyzja że będą tam trawy. Miały w tym roku być dzielone ale nie zdążyłam na przełomie marca/kwietnia a potem pogoda pokrzyżowała plany.
Pod każdą roślinę muszę wybrać trochę kamieni i dać kompost. A jego w tym roku mam mało. Stąd w tym roku będą tylko luźno porozrzucane kwiatki: cleome, ostróżki jednoroczne i kosmosy. Werbena patagońska mi zanikła dziwnie. Może sąsiadka będzie miała nadmiar.
Po drugiej stronie domu mam bluszcz zimozielony i hortensję pnącą.
Ula bardzo dużo pracujesz, uważaj zebys sobie krzywdy nie zrobiła, jak czytam ile zrobiłas mimo upalnej pogody to zaczynam się o Ciebie bac.Pieniek z otworem to niemal gotowa super budka, tylko daszek dorobic i powiesic.
Witaj Ula
Widzę, że róże zakwitły również u Ciebie. Coraz więcej osób ma te kwiaty. Ja nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu. Wczoraj córka mi powiedziała z zaskoczeniem w głosie, że nie wiedziała, że mam tyle róż, wszędzie są.
Cały czas pamiętam o liliowcach i w sierpniu wrócimy do tematu. Póki co pozdrawiam
Bogdziu w tygodniu pracowałam w ogrodzie tylko dwa dni, w tym było koszenie całej działki. To chyba nie tak za dużo Teraz w oczekiwaniu na deszcz nie da się nawet plewić.
Wczoraj porwałam od sąsiadki nadmiar werbeny patagońskiej ( którą ma ode mnie zresztą ) i wsadziłam na gruzowisko- 10 min roboty. Więc będzie kwitnąco. Czytałaś powyżej moje wywody do Danusi na temat tego miejsca- zasięg długoterminowy.
Sylwia już mi pisała o domku, myślę. Dla jakiego małego ptaszka taki mały otwór?
Chopin to klasa sama w sobie. Zawsze obficie kwitnie, ale w tym roku przerósł sam siebie, morze kwiatów
Ja bym tam tylko łan lawendy posadziła, bez kocimiętki. Pod domem miała posadzoną lawendę Eliza, teraz jest niezmiernie rzadko na forum, ale jestem pewna, że wklejała zdjęcia swojej lawendy. Rewelacyjnie jej tam rosła. Bardzo ładnie to wyglądało!!!