Zbysiu fajnie ze wpadłes , ja też u Ciebie byłam dziś ale nic nie napisałam bo nie umiałam wybrac najlepszej aranżacji z pokazanych- wszystkie mi się podobały. Pozdrawiam .
Aniu , no tak na lekarzy najlepszy czas zimą.Wcześnie zaczynasz jesli już w lutym ale chociaż nudzic sie nie będziesz a my przed komputerami będziemy wiosny oczekiwac i może Twoich sprawozdań z pierwszych wysiewów by chociaz trochę poczuc że wiosna się zbliża. Za długa ta zima stanowczo. Jeszcze raz pozdrawiam- najserdeczniej.
Witaj Bogdziu, u mnie jeszcze ptaszyny zbierają, co się da w ogrodzie... Troszkę jest owoców na Irgach, troszkę na Berberysach... A i kompostownik obfituje w jedzenie, ( nie mam tam żadnej chemii, ani nawozów) więc na razie mają co jeść... Ale kupiłam już słoninkę i nasiona mam swoje, więc przy mrozach będę je dopieszczać...
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam zawsze... Serdeczności dla Ciebie, Bożenko...
Masz rację Dorotko w tej chwili ptakom nie brakuje jedzenia bo pełno jest pozostawionych jabłek i róznych nasion na roślinach ale w bardzo wielu krajach ptaki karmione są przez cały rok, ludzie po prostu lubia na nie patrzec i miec je blisko.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Bogdziu, też je lubię obserwować i cieszę się, że są w ogrodzie... Mam cztery koty i jednego dochodzącego dzikuska, więc muszę uważać, bo one tylko czyhają na gotowe... Ale ptaki są mądre i to mnie cieszy... Zawsze staram się wieszać jedzenie na wiotkich gałązkach, gdzie koty nie dadzą rady po nich chodzić... Bo lubię i jedne i drugie... Pomagają mi w końcu w ogrodzie, więc trzeba dbać i o ptaki i o koty...
Bogdziu, zamontowałam karmnik dla sikorek z takimi wiszącymi kółkami, serduszkami i domkami z ziarenek. No ale sikorki nie za długo cieszyły się tym dobrem, bo kawki to wszytko pozabierały. Zwalały te kólka na ziemię i tyle. Czy jest jakiś sposób, żeby ustrzec sikorkowe jedzenie przed kawkami?
Agatko o tej porze roku wszystkie ptaki szukają pożywienia , kawki również więc jeśli są w stanie je zdobyc to będą to robic. Wyjściem jest zamontowanie innego karmnika takiego który dla nich nie jest odpowiedni a dla sikorek jak najbardziej tak np taki (to akurat holenderski)
Szczerze Ci powiem że ja kawki bardzo lubię, to mądre ptaki i potrafią nieźle kombinowac. U mnie ich nie ma bo mieszkam na wsi a to ptaki które przeniosły sie do miast. Jeśli wymyslisz jakiś sposób by jedzenie dla nich schowac w widocznym ale wymagajacym pomyslunku miejscu to możesz miec niezłą zabawę i ciekawe zdjęcia.Pozdrawiam serdecznie.
Bogdziu, ja już wiele razy u siebie pisałam, że bardzo moje kawki polubiłam i wiele im zawdzięczam. Np. wszystkie moje hosty są całe i zdrowe, bo one wszystkie ślimaki zjadają. Przeganiają też koty, które przełażą od sąsiadów w celach niecnych niestety. Też uważam, że kawki to wyjątkowo bystre zwierzaki. ale one sobie i tak poradzą, a te bidne sikorki też by cos chciały przegryźć. Właśni e myślałam, że jak te kółka będą wisiały, to kawki nie dadzą rady, ale poradziły sobie w jeden dzień. Obawiam się, że z tym karmnikiem ze zdjęcia tez sobie dadza radę. A może jakieś dłuższe wstązki zastosowac i lepiej przywiązać?
Pozwolę się wtrącić...... Kawki sprytnie podciągają sobie sznurek ze słonką przytrzymując sobie sznurek łapką... jedyne wyjście to powiesić na dłuższym sznurku i z dala od gałęzi na których mogą siąść... Karmniczka nie podciągną sobie U mnie tak sójki wyjadają z karmników ziarenka..
Zdrowia porannego,żeby potem cały dzień był udany!Ściskam!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Witaj Bogdziu, u mnie jeszcze ptaszyny zbierają, co się da w ogrodzie... Troszkę jest owoców na Irgach, troszkę na Berberysach... A i kompostownik obfituje w jedzenie, ( nie mam tam żadnej chemii, ani nawozów) więc na razie mają co jeść... Ale kupiłam już słoninkę i nasiona mam swoje, więc przy mrozach będę je dopieszczać...
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam zawsze... Serdeczności dla Ciebie, Bożenko...
Masz rację Dorotko w tej chwili ptakom nie brakuje jedzenia bo pełno jest pozostawionych jabłek i róznych nasion na roślinach ale w bardzo wielu krajach ptaki karmione są przez cały rok, ludzie po prostu lubia na nie patrzec i miec je blisko.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Bogdziu, też je lubię obserwować i cieszę się, że są w ogrodzie... Mam cztery koty i jednego dochodzącego dzikuska, więc muszę uważać, bo one tylko czyhają na gotowe... Ale ptaki są mądre i to mnie cieszy... Zawsze staram się wieszać jedzenie na wiotkich gałązkach, gdzie koty nie dadzą rady po nich chodzić... Bo lubię i jedne i drugie... Pomagają mi w końcu w ogrodzie, więc trzeba dbać i o ptaki i o koty...
Dorotko , przy czterech kotach to ptaki muszą miec oczy dookoła głowy bo wiadomo ze koty sprytne bestie. Musisz wieszac jedzenie faktycznie wysoko i na cienkich gałązkach niech każdy ma swoja stołówkę koty na dole a ptaki na górze. Dla ptaków to trudny przeciwnik. Pozdrówka.
Pozwolę się wtrącić...... Kawki sprytnie podciągają sobie sznurek ze słonką przytrzymując sobie sznurek łapką... jedyne wyjście to powiesić na dłuższym sznurku i z dala od gałęzi na których mogą siąść... Karmniczka nie podciągną sobie U mnie tak sójki wyjadają z karmników ziarenka..
Sznurek podciągną ale karmnika nie dadza rady bo za ciężki , więc myślę że to najlepsze wyjście właśnie taki karmnik.A ja bym cos i dla kawek naszykowała. Lubię na nie patrzec.