Rzadko marzec bywa tak mroźny jak teraz zapowiadają, zawsze przecież kwitną już przebiśniegi i krokusy a przy tych mrozach to wszystko by na straty poszło. Ja też nic nie obcinam , niech troche chronią te ładygi ale czy to wystarczy?Jestem zła bo za dwa dni już bym miała krokusy ( mają pąki) a jak będzie tak długo mróz to wogóle nie zakwitną.
Dziś przechodziłam obok pieńka na którym jest słonecznik i siedział na nim grubodziób. Wcale sie nie przestraszył i nie odleciał , to zaczęłam mu robic zdjęcia i okazało sie ze ma potargane pióra. Myślelismy że moze kot go dopadł i M go złapał ale okazało się ze skrzydełka w porządku. Nie wiem czy nie był chory ale w końcu odleciał. Pokażę jego zdjęcia i palec M w który go ścisnął dziobem że aż podpuchł .