Wróciłam fizycznie ale jeszcze nie mentalnie
Czy jestem gotowa do pracy w ogrodzie ? no cóż ....................... u mnie obecnie tak jak w samochodzie, któremu zabrakło paliwa. Niby technicznie gotowy ale i tak bez paliwa nie pojedzie
Wiem na 100%, że jak ruszę z miejsca to pójdę jak przecinak ................ ale najpierw muszę ruszyć a może nie każdy ma dar do ogrodnictwa ? dostałam rady od Danusi, podpowiedzi od świetniastych Ogrodowiczów a nadal nie umiem tego logicznie poskładać. Chwilowo się poddaję ale może to minie

Dorka, ten stan ducha to normalka dla kazdego, kto zawitał na Ogrodowisko
Zajrzałam na początek, żeby zobaczyć, od kiedy tu jesteś.
Kochana, po miesiącu na Ogrodowisku i odwiedzeniu mnóstwa ogrodów to ja miałam dół jak krater wulkanu!
ale mnie nikt nie powiedział, że to taki stan, który kazdy tu przechodził
To ja Ci mówię - to jak choroba dziecieca, każdy ją przejść musi ale już czas rekonwalescencji minął Wystarczy
Bo jak dłużej w tym dople posiedzisz, to Cię zima zastanie i aż do wiosny czekać będziesz musiała, żeby coś zacząć zmieniać!

Ty przyjedź do mnie, to zobaczysz, jak wygląda moje ogrodowe królestwo! Marność nad marnosciami! Ale ja wiem, że będzie lepiej. Moze nie od razu, ale będzie!
I to własnie fakt, że zima mnie zaskoczy, zmusił mnie do działania!

więc - wygramol się z tego dołka i działaj