Pustynniki są wrażliwe na suszę i trzeba je posadzić zaraz po wykopaniu.
Cyklameny są krótko w sprzedaży, kwitnące kuszą najbardziej, ale i bulwy jesienią nie są do pogardzenia Mam ich sporo, hederifolium i coum. Pojawiło się wiele siewek i jednych i drugich, ale coś mi się wydaje, że siewki trzeba na początku uprawiać w tunelu.
Mam w planie niewielką łączkę
Daję instrukcję, już daję Stanowisko w pełnym słońcu, na lekkim podłożu, przepuszczalnym. U mnie glina, więc pierwsze stanowisko przygotowałam bardzo starannie. Parę taczek piasku, cienką warstwę kompostu, na karpy też. Sadziłam dosyć płytko, na ok. trzy, cztery centymetry. Źródła podają, że siedem.
Ziemię trzeba starannie odchwaścić, przy plewieniu bardzo łatwo uszkodzić korzenie. Mnie się to nigdy nie udaje, są wszędzie.
Pustynniki są podobno wrażliwe na suszę i wtedy trzeba je podlewać.
Ja nie podlewam, może robię błąd? Natomiast są wrażliwe na wilgoć zimą, kiedyś je przykrywałam folią.
Wiosną zasilam jakimś azotowym nawozem, potem jeszcze na kwitnienie i właściwie tyle.
W tym roku uzupełniłam ziemię, kilka centymetrów. Miałam je w sierpniu przenosić, ale nie wyszło. Ładnie przyrastają, widać to już późną jesienią.
Tu wiosną, z trzech karp po mniej więcej tylu latach.
Mam tę turzycę, rośnie zabiedzona z tyłu za krzewami. Planuję wiosną ją wydobyć i przesadzić w upatrzone miejsce.
Olbrzymia kępa cyklamena. Ile lat u ciebie rośnie? Dlaczego myślisz że powinno się uprawiać siewki w tunelu? Podpytuje bo mam kilka siewek i planuję przesadzić. Maleńkie, drugi sezon im będzie.
Ewa Ogród raczej traci, ale nie ma wyjścia. Fakt, wszystkie np. tygodniowe resztki organiczne w wielkim termosie (lodówka samochodowa) wiozę do domu na kompost. Wszyscy się ze mnie śmieją Ale są też i inne śmieszne sytuacje.
Od dwóch miesięcy chodzę i szukam po ogrodzie jednego krzewu, który ponoć posadziłam, a nigdzie go nie ma!
Prawdopodobnie zrzucił już liście, a ja posadziłam go z dereniami o zielonych pędach, w skupinie dereni. W ogrodzie trzeba być i nim żyć.
A ten zawilec japoński powitał mnie po powrocie w sierpniu, wymarzł już ze trzy lata temu, taka niespodzianka
Dziękuję, że do mnie zaglądasz. Kiedy pokażesz fotki ze swojego ogrodu?
Pamiętam te siewki, czy one już zimowały u Ciebie?
Ja popikowałam mnóstwo (sto na pewno) siewek C. coum, od razu do gruntu, dwa lata temu. Chyba niewiele przetrwało, pomimo okrywania. Hederifolium jakoś bezproblemowo się rozsiewa. Poza tym głupia jestem, coum wysiał się z nasion, bo pikowałam roślinki z korzonkami, a hederifolium wydał od razu bulwki?
Bo to na końcu liścienia to zaczątek bulwy cyklamena?
A ten wielki rośnie u mnie długo, kilkanaście lat.
To coś na zdjęciu wydaje mi się że to raczej nasiono (nasiennik?), ale pewności nie mam. Pozostaje poobserwować. Moje siewki to c. hederifolium, teraz ich druga zima. Nie przesadzałam, rosną w tym miejscu w którym się wysiały przy roślinie matecznej.
To coś na zdjęciu to też hederifolium, posadziłam bulwką do dołu.
Czytam jednak, że nasienniki u hederifolium to te spiralki, czyli tez i bulwki. Poobserwujmy więc
Vito, Twoje "powroty" na O. bardzo cieszą pustynniki nadzwyczajne. Dbałością o jakość kompostu zaraziłam również moje otoczenie, robią zbiórki więc Twoje kompostowe poczynania nie są mi obce Ogród lubi nasze powroty. Jednak z czasem nieźle potrafi sobie radzić sam?