Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku...

Pokaż wątki Pokaż posty

Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku...

Pszczelarnia 19:45, 10 mar 2024


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Pomidory mają już godną miejscówkę.

Stoi jakby zawsze tam była. Kawał dobrej roboty!
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Margo2 22:54, 10 mar 2024


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 814
vita napisał(a)
Margo Czas pędzi coraz szybciej, a ja myślałam, że byłyście u mnie ze dwa lata temu
Weranda oczywiście nagrzewa się (szyby są podwójne) i jest to pewien problem podczas upałów. Radzę sobie jak dotąd otwieraniem drzwi i okien. He he, mam doskonałe miejsce do robienia octów i wyrastania ciasta drożdżowego Na razie myślę o piecu gazowym do podgrzewania, reszta to pieśń przyszłości Pomysł na wizytę u Izy to tak bardzo luźno rzuciłam, dawno nie widziałam jej ogrodu Nasze spotkania mają już długoletnią tradycję, może warto ją podtrzymywać?



My byłyśmy u Ciebie już 2 razy. Teraz czas na rewizytę.
Trzeba się umówić
Szklarnia pierwsza klasa.
____________________
Gosia Margo2 Ogródek Gosi
vita 19:54, 11 mar 2024


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4099
Ewo Należało się wreszcie moim pomidorom męczonym w donicach, a taka uprawa nie jest moją mocną stroną. Co do szklarni, to niech będzie, że stoi jakby tam zawsze była

Margo Trzeba się umówić, koniecznie Szklarni dałabym drugą klasę, ale jest i ma dobrze służyć
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
vita 20:26, 11 mar 2024


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4099
Jestem po przeglądzie okrywanych na zimę hortensji. W tym roku okryłam lżej i mam kilka spostrzeżeń. Ogrodówki muszą mieć u mnie zaciszne stanowisko, i takie wreszcie znalazłam. Te, które po raz kolejny kiepsko przezimowały muszę albo przenieść, albo się z nimi pożegnać.
Muszę też konsekwentnie 'wyniebieszczać' kwiaty niektórym z nich. Zacząć też nawozić (przyznaję, że prawie nie używam nawozów).

Zebrałam kwiaty większości, późnym latem. Niebieskie pochodzą z jednego krzewu i najszybciej zareagowały na 'wyniebieszczanie'. Po środku to H. dębolistna 'Snowflake', pierwsza z prawej na dole to hortka od Mirki, trzyma róż jak niepodległość Tę hortensję, a mam ich dzięki hojności ofiarodawczyni, kilkanaście, lubię najbardziej. Pochodzi z Pomorza.





W domku ogrodnika mam jeszcze kilka doniczek z najnowszymi ukorzenionymi zdobyczami
Z Wołynia, można powiedzieć Oglądałam je niebiesko kwitnące w ogródkach nad Bugiem, kwiaty miały jak chabry.
Mogą w tym roku zakwitnąć, albo w następnym.



Pogoda u mnie fatalna!





____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
mirkaka 09:06, 12 mar 2024


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 9615
Wyniebieszczać czas zacząć, chyba że już to zrobiłaś, ja jeszcze nie, pogoda nie sprzyja.
Dziękuję Ci dobra duszyczko za Flore Pleno
Ogrodówki pięknie przezimowały, moje za domem mają takie same wielkie już liście, na szczęście sprawdzam że zalążki kwiatów jeszcze schowane w listki, więc nadzieja że będą kwitły jeśli kolejnych mrozów nie będzie. Cieszę się że teraz jest zimno, to trochę przyhamuje ich rozwój, gdyby miała wrócić jeszcze zima.
Ogrodówka z Wołynia spora, powinna zakwitnąć, szczególnie że zimowała w domku ogrodnika
Nie przypuszczałam, że staniesz się taką kolekcjonerką ogrodówek, no ale jeśli jesteś kolekcjonerką innych roślin, to dlaczego nie tych
Co tam masz jeszcze w donicach, jakieś irysy? Dlaczego schowane? one zimują przecież?
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
vita 17:05, 12 mar 2024


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4099
Ja też się cieszę, na przemian złoszczę, zimno powoduje, że mój ogród w najlepsze jeszcze śpi.
Nawet piwonie botaniczne trzymają nosy od dwóch tygodni na poziomie gruntu.
Poza przebiśniegami (chcesz jeszcze 'Viridapice', będę lokować do gruntu ), rannikami i irysami reticulata, nic mi nie kwitnie. Nie czyszczę rabat w obawie przed spadkami temperatur, to smutno, ponuro i szaro mam.

Wyniebieszczyłam tylko wołyńskie, pod dachem łatwiej. Chyba zaczęłam kolekcjonować ogrodówki, ale według swojego klucza. Ta, która najszybciej i najchętniej reaguje na wyniebieszczanie pochodzi z Francji, od amatora i pasjonata. Twoje NN to prawdopodobnie hortki z poniemieckich ogródków. Interesują mnie stare odmiany, które wypierane są dzisiaj przez różne hybrydowe nowości.
Mam jeszcze na oku taką jedną, w maleńkim przydomowym ogródku w Swarzewie. W zeszłym roku zagaiłam właścicielkę, w tym odważę się już po prośbie

W domku ogrodnika zimuję wszystko, co nie może zostać pod gołym niebem. Irysów nie zdążyłam posadzić w sierpniu, przeczekały pod dachem.

Jeszcze... Arizema z Portofino, zadomawia się, coś wypuszcza.



Ostatnia u mnie szachownica (oprócz kostkowatych) Minuta.



Miłek amurski w odmianie, o pełnych, zielonkawych kwiatach, kupiony jako amurski, ale sprawił niespodziankę. Niestety po podziale kiepsko rośnie, ale zakwitnie w tym roku i jest nadzieja na reanimację.



Bo miłki amurskie w doniczkach to szalały, a jak twój?

____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
vita 17:36, 12 mar 2024


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4099
Moje cyklameny, największa skupina to hederifolium, po brzegach coum, które kwitnie, słabo, ale to wszystko siewki, więc wybaczone im jest Widzę białe kwiaty i różowe.






Liście hederifolium też się różnią między sobą. Mam je z tylu źródeł, że nic dziwnego. Niektóre mają bordowe spody liści. Zimą jakieś podziemne stworzenie wypiętrzyło mi ziemię i wywaliło kopce nad liśćmi. Dużo czasu zajęło mi przywracanie porządku. Mam plany co tych kęp, doskonale się sieją, może jakieś nowe założenie na podłożu z wapiennych łupków?



Siewki coum pojawiają się w różnych miejscach.



A ten, coum (?) w białej odmianie ma liście jak hederifolium. Niech ma, póki co, wspaniale się wysiał. Kiedyś zbierałam siewki i rozsadzałam, ale robiłam to chyba zbyt wcześnie. Myślę, że trzeba dać czas siewkom, jakieś trzy lata.
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
vita 18:18, 12 mar 2024


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4099
W zeszłym roku zrobiłam eksperyment. Niektóre z drzewiastych piwonii wytwarzają w sezonie bardzo długie zielone przyrosty. Takie jak na fotce. Na dole widać zeszłoroczny, zdrewniały pęd. W efekcie roślina buja na wysokość i słabiej kwitnie.



Wszystkie zielone przyrosty przycięłam nad pierwszym oczkiem, no, ręka trochę mi drżała.
Sporo zielonego poszło na kompost. Ale widać dzisiaj, że pędy zdrewniały i w ten sposób utrzymam w ryzach wysokość piwonii. Nie wiem czy zakwitnie w tym roku, ale wysokość rośliny będę już miała pod kontrolą. Szkoda tylko, że nie zrobiłam tak kiedyś z P.Delavaya, tworzyła ponad dwumetrowe zarośla zdrewniałych pędów z małą ilością kwiatów.





____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
sylwia_slomc... 18:58, 12 mar 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82028
Ciekawe doświadczenie, koniecznie daj znać czy zakwitną.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
vita 19:12, 12 mar 2024


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4099
Kluczowy wydaje mi się termin cięcia, w sierpniu, jest większa szansa na wytworzenie pąków kwiatowych, okaże się
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies