Elu jakie "pomęczę" chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami
Faktycznie przeważnie w programach ogrodniczych i pismach jest mowa o cięciu wiosennym i późnym latem. Ja natomiast po własnych obserwacjach doszłam do wniosku, że wystarczy mojej lawendzie tylko cięcie sierpniowe. Jeszcze żaden krzaczek mi nie usechł i zawsze dobrze wygląda. Cały rok. Ścinam całe łodygi z kwiatostanami do kilku pierwszych liści. Przy okazji delikatnie formuję krzewinki. Po obcięciu kwiatostanow nie mogą zostać takie gołe krótkie patyczki wystające z krzaczka. Dlatego ścinam tak jak pisałam z kilkoma pierwszymi listkami. Nie jest wykluczone, że za jakiś czas zetnę ją bardziej radykalnie dla odmłodzenia.
Pozdrawiam (pytaj jak będę umiała to odpowiem )