Wiunia, życzę szybkiej zmiany na lepsze Kasy na zaplanowane prace i odmiany mężowskich chęci

Jolu, żeby Twoje słowa sprawdziły się w 100% Dziękuję za odwiedziny i właśnie leciałam poTwoim wątku i zazdrszczam pomocników do zakładania rynny, może dziadziuś podsadzi lekko i te wysokości nie będą takie straszne

Widzę ze juz lepiej się czujesz i plany budowlane nawet masz. Ja też powinnam juz coś podremontowac ale mam wstręt do fachowców i na razie nie moge go przełamac więc planuję tylko sadzenie kwiatków w małych ilosciach bo i miejsca też mam juz niewiele a prawde mówiąc wcale nie mam. Pozdrawiam serdecznie.

wiunia napisał(a)

Irenko , masz rację nic nie pomoże biadolenie....tylko zakasać rękawy i w ogród, a tak w ogóle jak będzie zdrówko to i kasa się kiedyś znajdzie....prędzej czy później (choć lepiej prędzej )

Wiuniu- święte słowa, zdrowie najważniejsze, a reszta się znajdzie, trzymam kciuki za wszystkie twoje plany, można pomału, ale byle do przodu to się liczy, pozdrawiam cieplutko

pozdrawiam Wiuniu miła kuruj się raz dwa a prace przy domu... to dopiero fajne czekanie na efekt, na pewno wszystko się elegancko uda : )

Gosiu witam serdecznie ! Zdrowie wróciło do normy i czekam na wiosnę

Weroniczko, liczę na to, że moje niecierpliwe oczekiwanie na dorodny i dojrzałay ogród ,kiedyś okaże się tylko wspomnieniem- jeeeeeeeeeeejuuuuuuuuuu !

jotka napisał(a)

Wiunia, życzę szybkiej zmiany na lepsze Kasy na zaplanowane prace i odmiany mężowskich chęci

Też wiuniu tego Ci życzę.
Pozdrawiam cieplutko

Wiunia spi a myszy harcują
Ja tez zmykam lulu jutro na kontrole z noga jadę

Ewcia, tak wygladaja może róże