paniprzyroda napisał(a)

Nie byłabym sobą, gdybym do Ciebie nie zajrzała na wieczorne fotki Uzależniłam się czy cóśś

Chiba to cóśśś...
Dobranoc... idę coś zrobić z wiśniami

Ania, ale u ciebie kolorów! Zawrotów głowy można dostać Ale pięknie, kolorowo jak w bajce

Chciałam się pochwalić, że udało mi się nie zabić roślinek od ciebie - mało tego, chyba im się u mnie podoba Przynajmniej większości, bo jeżówki i irysy chyba się na mnie obraziły i tęsknią za starym domem... Ale wygłaszczę je i jeszcze im się odwidzi Na dowód, że ja i mój las nie zamordowaliśmy roślinek, wstawiłam foty - tutaj

Jeszcze raz wielkie dzięki! Żadne inne kwiatki nie rosną u mnie w tak zastraszającym tempie, jak te od ciebie - są boskie!

Mala_Mi napisał(a)

Chiba to cóśśś...
Dobranoc... idę coś zrobić z wiśniami

no właśnie ja też nie mam na wiśnie pomysłu - masz jakiś zamysł ?

Pięknie , za bardzo ostra jesteś dla swojego ogrodu , my wszyscy uważamy ,że jest boski i nikt nie widzi żadnych niedociągnięć
piękne zdjęcia Pozdrawiam

A to dzisiaj u Ciebie jest Maja? Czy cos pokręciłam

Aneta - nie ma Mai i nie wiadomo kiedy będzie.. ja już na nich nie czekam.. wycinam co muszę (powstają łyse placki), wzięłam się za obrywanie wszystkich owoców.. (oberwane, a tak pięknie było jak całe drzewa i krzewy były oblepione owocami). W szklarni szlag trafił ogród od przędziorka (ekologiczne opryski nic nie dawały), po deszczach wszytko leży... dumam skąd zdobyć trochę prętów zbrojeniowych, może cześć się da podnieść.. a tu zapowiadają kolejną fale opadów.. dziś jak zobaczyłam pogrom na ogrodzie, to aż sie odechciało wszystkiego. Jedynie chwasty maja się dobrze..

Madzia - jesteś bardzo miła.... co patrzę na moje pazury z czarnym frenczem (na upale nie dało sie robić w rękawiczkach)..to od razu sobie Ciebie przypominam. Skojarzenie jak pies Pawłowa

Mira - do 3 rano udało mi sie wydrylować wiadro wiśni i nastawić część na nalewkę, a drugą część przy pomocy nowego odkrycia kulinarnego (dzięki Bogusi... oj dawno u niej nie byłam) czyli żelfixu ..zrobiłam dżemy. Miałam odwrócić słoiki na chwilę i ...zapomnialam... dżem mam ułożony w słoiku do góry nogami..
Nalewkę robię z przepisu z internetu... wybrałam go bo bardzo mi sie spodobał opis... tu weoly przepis . Kuchnię ogarniam, bo streczem nie zabezpieczałam.... ale aż tak strasznie nie było

Kachat - cieszę się, że rosną i maja sie dobrze. Naparstnicom pozwól sie wysiać.. to dwuletnie rośliny i za rok mogą zakwitnąć ale juz nie będą takie wysokie i nie będą miały ładnych liści. Najrozsądniej pozbywać sie takiej naparstnicy a sadzić te nowe z siewek. Jeżówki czasami nie zakwitną w danym roku.... ale maja ładne liście, wiec jak nie w tym, to w następnym pokażą co potrafią.. a potrafią.. będą na wysokość od metra do półtora Ja swoim niektórym siewkom pozwoliłam zakwitnąć i stwierdzam, że te co sie wysiewają powtarzają cechy .. i są tak samo ładne jak oryginał. Tiarelki i dąbrówki możesz sobie mnożyć... odrywając po kawałku odrosty (rozłogi). Firletce też pozwól sie wysiać (chociaż ona i bez twego pozwolenia sie wysieje). Nie pamiętam co tam ci jeszcze wysłałam... wymieniam tylko to co Ty wymieniłaś u siebie.

Bardzo dużo u Ciebie kombinacji kwietnych. Świetny wątek, dla mnie encyklopedia, kompedium, poradnik. A że jeszcze uwielbiam Cię czytać (nawet jak myśli nie skończysz to ja wiem, co miałaś na myśli ), to już .

Tak sobie rozmyślam o kwiatkach, że tak naprawdę liczą się 3 rzeczy w ich zestawianiu: termin kwitnienia, kolor, pokrój. I jeszcze gusta ogólne (czy pasują do stylistyki ogrodu?) oraz czy są łatwe w uprawie?

każdy ogrodnik ma jedną wspólną wadę...ciągle ma coś do roboty...

Pszczelarnia napisał(a)

Bardzo dużo u Ciebie kombinacji kwietnych. Świetny wątek, dla mnie encyklopedia, kompedium, poradnik. A że jeszcze uwielbiam Cię czytać (nawet jak myśli nie skończysz to ja wiem, co miałaś na myśli ), to już .

Tak sobie rozmyślam o kwiatkach, że tak naprawdę liczą się 3 rzeczy w ich zestawianiu: termin kwitnienia, kolor, pokrój. I jeszcze gusta ogólne (czy pasują do stylistyki ogrodu?) oraz czy są łatwe w uprawie?

No... i wyszło 5 rzeczy

Anuś pozdrawiam, podziwiałam Twoje "wielkoludy" moje o 2/3 mniejsze, u Ciebie deszcz a u mnie 3 dzień upału