Hogata- najpopularniejszą mam kalina koralowa Roseum, przyznam że do tej pory nie byłam z niej tak bardzo zadowolona ale z wiekiem pięknieje.
Mirella- oczywiście z wiekiem pien zrobi się grubszy, jednak trzmielinki koniecznie przycinać trzeba, bo korona rośnie znacznie szybciej niż pień, no i żeby były gęste oczywiście. Palik jak najbardziej potrzebny.
Kloniki natomiast za tanie nie są więc warto dla nich znaleźć dobre i przemyślane miejsce, widzę że myślisz już jak rasowa ogrodniczka
Dorotko- tulipany wykopuję, gdy im przyschną zupełnie liście, potem 2-3 dni na lekkie obeschnięcie i można przykryć np. trocinami, aby całkiem nie obeschły. W połowie września sadzę od nowa, po uprzednim odzieleniu cebulek przybyszowych, sadzę tylko największe cebule. Pełne są znacznie bardziej pracochłonne, zwykłe tulipany potrafią bez wykopywania ładnie kwitnąć nawet kilka sezonów.
GosiaJoasia- u mnie koty też sobie ostrzą pazurki, ale na takich grubszych pieńkach- odganiam je od katalp bo tam czasami to robią, ale na innch roślinach, gdzie ten pieniek jest bardzo chudziutki nic takiego nie ma miejsca. Sąsiadka moja ma kalinę na pniu, nie wiem czy wyprowadziła przez cięcie czy tak kupiła, ale to właśnie jej okaz przekonał mnie do zakupu swoich kalin (mam dwie). Jej drzewko wygląda bardzo efektownie i nie zauważyłam żeby miała jakąś ochronę na pniu, koty raczej nie wyrządzają mu szkody. Wrazie co można też dać siatkę na pień, tak jak robią w zielenie publicznej, koty też mają zazwyczaj swoje wybrane miejsca i jak od początku nie będą drapać, to póżniej tym bardziej. U mnie to ten rasowy to na początku nawet tapetę w domu drapał i co tu począć- takiemu to się wszystko wybacza. Buziaki