a w czym nie ma chemii... wyjdź z założenia że jest.
podejścia są różne - jedni nie dają bo jest pryskane i szkodzi. Ma być ekologicznie i tyle.
ja mam podejście praktycznie - mają przerabiać wszystko jak leci dlatego dokładam wszystko łącznie z cytrusami, którym jak wiadomo chemii się nie żałuje. Wychodzę z założenia, że mikroorganizmy prędzej czy później uporają się nawet z tym świństwem.
Kiedyś gdzieś czytałem, że materiał popieczarkowy to dość silny nawóz, który stosowany bezpośrednio na rośliny może je popalić. I głównie tu chyba trzeba uważać.
Dodałbym trochę i zobaczył jak zachowują się dżdżownice - wchodzą czy wręcz przeciwnie - uciekają.
Spróbuj na małej ilości - nie nada się wykorzystasz gdzie indziej. A jak przerobią to wiadomo - wermikompost cud miód