A w ogóle to zapomniałam przypomnieć, że przecież mam w ogrodzie skarpę

Hehe.. wreszcie coś na niej widać. Szału nie ma, ale powoli do przodu
Tawuła przybiera na masie. Kilka jesiennie posadzonych wypadło, wczoraj dosadziłam.
W wolniejszej chwili muszę kancik na dole ciachnąć, bo bez sensu wygląda. No i zastanawiam się, czy jeszcze jednej rośliny środkiem nie posadzić. Dwie mi chodzą po głowie - albo jakiś berberys rozłożysty w trzecim kolorze (myślałam o czerwonym, ale nie wiem czy na dłuższą metę mnie nie będzie denerwował taki mocny akcent), albo o niskiej kosodrzewinie pumilo. Bardziej się skłaniam ku tej drugiej. Zimozielona, niewysoka, ładnie by się chyba komponowała z tawułą. Uwagi mile widziane