Pogoda nieco się polepsza i to dobrze - plany nasadzeń mają czas się "uleżeć" i dokładnie przemyśleć. Parapety zapchane roślinkami, które uwielbiam obserowować, zwłaszcza, że część sieję po raz pierwszy. Bób już wysadziłam do skrzyń - 10 sadzonek, pozostałe 10 nasion wysiałam wprost do gruntu.

Podobają mi się zwłaszcza siewki pora, które wychodzą z ziemi jakby "złamane" - chyba już czas będzie je pikować?



Prócz tego brokuł - on ma już pierwszy liść właściwy - chyba zacznę go plażować bo zanadto mi się wyciąga...



No i oczywiście pomidorki - 3 domiany, wszystkie koralikowe, w tym po raz pierwszy Ola Polka.



Wysiałam również wyżlin - lwią paszczę, a ponieważ nie mam wprawy z siewem kwiatów nie wiem co dalej z nimi robić - zostawić najsilniejszą siewkę czy kępkę siewek? Ich ziarenka były takie maleńkie że żałuję że nie siałam pensetą.

madzielena napisał(a)

Czy ktoś może pomóc mi poznać tę roślinę?



Basiu pomożesz?

Madziu, to może być Śniedek baldaszkowaty. To drobnocebulowa roślinka, kwiatki są białe w kształcie gwiazdek. Po południu zamykają się i dlatego można spotkać inną jego nazwę - śpioszek
Zajrzyj tu

Podwyższone rabaty zrobione...siewki do pikowania...pięknie...pozdrawiam.

Madzia gratuluję siewek i wszystkiego zielonego co rośnie z nasionek, mi najlepiej idzie dzielenie roślinek w celu rozmnażania

Joaska napisał(a)

Madzia gratuluję siewek i wszystkiego zielonego co rośnie z nasionek, mi najlepiej idzie dzielenie roślinek w celu rozmnażania

Joasiu chętnie się przyuczę w dzieleniu bylin. Ja niestety nie mam póki co zbytnich doświadczeń a w ukorzenianiu to już zupełnie; a wiem, że Tobie świetnie to idzie. Jednoroczne rośliny siane z nasion będą docelowo wypełniaczami rabat bo już widzę, że sianie co roku wszystkiego jest zbyt praco i czasochłonne a działka to nie ogródek, nie wyskoczę kiedy mi się podoba i nie zrobię tego co potrzeba.

Obecnie przechodzę z etapu "chcę wszystko" na etap konkretnych wyborów Mam nadzieję, że nie rzucę się w ogrodniczym w szał nieprzemyślanych zakupów

Etap konkretnych wyborów to dobry etap dla portfela bo kupuje sie wg listy, która niestety też wydłuż się jakoś nie wiadomo dlaczego

madzielena, plany na ten rok imponujące. Trzymam kciuki za ich realizację. Siewki super. U mnie słabe efekty siania Swietne te skrzynie na warzywa. Tez w tym roku chce coś podonego zrobić tylko w mniejszej skali. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo czasu mało i większość weekendów zajęte na wyjazdy .

Weekend spędzony zdecydowanie działkowo I like it

Wiele rzeczy zostało zrobione:
- prześwietlone drzewa - wiśnie i śliwka
- przesadzone maliny i porzeczki czarne ukorzenione z patyczków - z 15 sztuk ukorzeniło się 5 (z mojej winy tylko 5 ponieważ potraktowałam je bardzo niegościnnie i po prostu wetknęłam gdziekolwiek). Z tych 5 selekcję przeszły pozytywnie 3



- częściowo przesiany kompost. To monotonna praca jednak dająca wiele satysfakcji, kiedy widzi się jaka cudowna materia powstaje w kompostowniku. Do zapamiętania - NIGDY nie wrzucać perzu do kompostownika, czytałam że się rozłoży, jednak tak nie jest - perz w kompostowniku ma się świetnie - jak u Pana Boga za piecem. Dlatego dodatkowa praca to jego wybieranie przy sianiu. Siałam przez skrzynkę po owocach. Świetny patent!




Tymczasem w skrzyniach... rośnie sobie bób... odmiana Figaro, wczesna



rosną też sałaty i szczypiorek

Oczywiście w kwiatkowie też coś już słychać:

- róże przycięte
- chwasty w defensywie (niech żyje motyka i widły)
- szafirkowa alejka się rozwija, warto było sadzić tyle tych cebulek



Fiołki motylkowate też mają się nieźle choć póki co rosną w słońcu, czego nie lubią.



Nie ominął mnie również szał zakupów zakupiłam 3 liliowce i trawkę - rozplenicę japońską. Niby nic, a cieszy
Chciałabym zagospodarować teren między wejściem na działkę a domkiem - stworzyć ładne i zachęcające do wejścia miejsce.
Zakupiłam również (uwaga uwaga) obornik granulowany Śmiać mi się chce bo gdyby ktoś dwa lata temu powiedział mi, że kupię obornik postukałabym się w czoło, i to mocno, i to kilka razy

Madziu to napracowałaś sie na działce, ale nie ma to jak aktywny wypoczynek, warzywniaczka zazdroszczę, ja w tym roku nie mam czasu na warzywniak