Robert skrzynie póki co chwalę pod niebiosa, więc jak tylko będziesz miał materiał i wenę do zbijania, to nie zastanawiaj się
W weekend udało mi się skoczyć na działkę tylko na chwilę, bo cóż to jest 2 godziny przy takim ogromie pracy

Ale udało mi się zrobić parę fajnych rzeczy m.in.
- zamienić miejscami forsycję z piwonią
- przesadzić różę co to rosła w ścieżce
- przyciąć drzewka owocowe
- zasadzić armię cebul - dymek
- powalczyć z chwastami za pomocą motyki
- wyznaczyć miejsca na rabatę bylinowo-jednoroczną - chcę zobaczyć jak wyjdzie mi sadzenie jednorocznych i jaki będzie efekt. Póki co przysypałam rabatę obornikiem w bobkach, wczorajszy deszcz powinien elegancko je rozpuścić.
Foto poglądowe, jakość jakby robione lusterkiem no ale tylko takie mam:
Ta zielona kępa to jasnożółte kosaśce bródkowe, za nimi te suche badyle to syberyjskie, obok mała kępa margerytek, dalej w połowie widoczne różowe piwonie. Przed kosaćcami powinny być gdzieś dziwaczki. Przy motywie industrialnym w postaci zardzewiałej latarni dereń, w wersji baby. Brzydką wylewkę mocującą słupek ogrodzenia zasłonię, ale póki co toczę tam walkę z perzem, więc pole bitwy musi być czyste.
Puścić jakieś pnącze na tą lampę czy nie? Załonić by ją było warto ale czy ktoś się nie czepi że zasłaniam do niej dostęp?
Te zasieki to na me młodsze dziecię