Witajcie po przerwie. Nie lubię pisać, kiedy nie ma o czym

Bo cóż ciekawego w pieleniu, kopaniu czy koszeniu trawy (chyba, że za ciekawe uznamy wykopanie dwóch zeszłorocznych marchewek, szczypiorku i ziół). Troszkę się jednak tego, co zrobiliśmy, nazbierało, więc podzielę się naszymi dokonaniami

Z poważniejszych zmian:
Między warzywnikiem a trawnikiem ustawiliśmy tę oto
kratkę. Ta część działki ze względu na bardzo duże nasłonecznienie praktycznie nie mogła być użytkowana - kratka daje cień i odrobinę intymności. Stanowi też punkt pionowy na naszym dość płaskim terenie.
Na kratce piął się będzie ten oto jegomość -
Clematis tangucki odmiana "Aureolin". Nie będę oszukiwać, że najbardziej z tanguckich przypadł mi do gustu. Chciałam kupić taki powojnik, a "Aureolin" był jedynym dostępnym "od ręki". Ma wyrosnąć na 2-3 metry i zacienić kratkę.
Na koniec rzut oka na warzywnik