To jedyne straty tego roku, a odnotowalam to raczej jako zdziwienie, bo krzewuszki to takie żelazne rośliny. Nawet w ubiegłym roku, po pamiętnej zimie 2012 rosła wspaniale.
Do tego wszystko inne rośnie jakby podwójnie, więc dla mnie wiecznej optymistki, są jedynie powody do radości.
I jeszcze mój trawnik - w ramach ostatniej fazy regeneracji trawnika zgoliłam go tydzień temu 'do spodu'.
Część fachowców uważa, że tak nie wolno, część wręcz doradza takie jednorazowe zgolenie trawki.
Efekt - cudny soczysty dywan, równiutki, nawet slady po chwastnicy zarastaja.
Debro podziel sie troche sloneczkiem bo u mnie chlodno,mokro i do domu daleko Tesknie za promykami ,w domu rozpalam w kominku i tak sie ratuje
Pozdrawiam cieplutko
Debro, krzewuszka może odbić od korzenia, bo jeśli przemarzła. to tylko góra. Napastrnice są dwuletnie, ale w tym roku mnie też kilka zanikło - wzięła je choroba grzybowa, a ja na czas nie zauważyłam. Pozdrawiam
Kasiek, wysyłam kilka wagonów Dzisiaj nawet uciekałam w cień, bo było za duzo tego złota.
Agnieszko, czekałam, coś tam niby się pojawilo, dzisiaj krzewuszki wykopałam - totalna martwica. Podejrzewam, że zabił je śnieg w październiku 2012 - one byly wtedy w rozkwicie, spadł śnieg, liście im zmarzły, to był okropny widok.
Trudno, już w tym miejscu rosną pigwowce, a na pniu będzie clematis.
Nie ma co patrzeć co było, ważne co jest i będzie