Dziękuję Ci bardzo Debro Oprysk mlekiem jak już mszyce się pojawią, czy profilaktycznie też? W zeszłym roku zaatakowały mój klematis rosnący na balkonie, chciałabym się w tym roku przed tym ustrzec.

A tak dla przypomnienia, bo trudno uwierzyć, że niewiele ponad miesiąc temu bylo tak:

Zdjęcie zrobione 10 kwietnia 2013!



I to samo miejsce 3 maja 2013



Ten ostatni tydzień ze słoncem, ciepłem, rowerem, przywrócił mnie już całkowicie do życia.
Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak 'zdołowała' mnie ta szara, niekończąca się zima.

madzielena napisał(a)

Dziękuję Ci bardzo Debro Oprysk mlekiem jak już mszyce się pojawią, czy profilaktycznie też? W zeszłym roku zaatakowały mój klematis rosnący na balkonie, chciałabym się w tym roku przed tym ustrzec.

Profilaktyka nie zaszkodzi, ale głównie jak już są. One pojawiają sie jak 'diabeł z pudełka' - niemal natychmiast. Serwatka niszczy je równie natychmiast, nie szkodząc roślinom, a przy okazji niszcząc wszelkie grzyby.

O taki diabeł))))

Chyba diabeł wszystkich wystraszył ))

Oto Ruta





Tu obok Rozchodnika wspaniałego.



Zawciąg nadmorski kwitnie, Rozchodnik kamczacki i Piaskowiec górski też.

I Wiciokrzew pomorski też.



Takie dyskretne te kwiaty, jak to u mnie )))

Nie wszystkich,nie wszystkich,ja tu siedze i na fotki czekam Fotki ze zmianami super ,dopiero teraz widac ile pracy i wysilku w to wsadzilas...A diabelek piekny,

Kasiek napisał(a)

Nie wszystkich,nie wszystkich,ja tu siedze i na fotki czekam Fotki ze zmianami super ,dopiero teraz widac ile pracy i wysilku w to wsadzilas...A diabelek piekny,

Kasiek, diabełek był jako ilustracja 'Devil in the box' - jak 'Diabeł z pudełka' - bardzo lubię to powiedzenie, inna wersja dla drugiej strony 'Deus ex machina'..... Co kto woli )))

A te fotki, to były tylko po to, by przypomnieć ew. zagladającym, że ten śnieg to był całkiem niedawno.

Uwaga, teraz będzie strasznie! No bo żeby pokazać jak bylo i jak jest, to ja raczej pokażę te zdjęcia:

Sierpień 2011







Dzisiaj zrobię zdjęcia z dokładnie tymi samymi ujęciami dla porównania.

No widzę, że teraz to już na dobre wszystkich wystraszyłam

Nie pokazywałam tych zdjęć nigdy, a dzisiaj przypomniałam sobie od czego zaczęłam i to jest trochę jakby usprawiedliwienie, dlaczego tak cieszy mnie każda roślina. Bo każda jest z własnego chowu, z wyjątkiem słoneczniczków i nawłoci, ale to niemal każdy traktuje jak chwast - ja nie.

Zaraz wkleję dzisiejsze deszczowe zdjęcia.

Wreszcie po wielu dniach żaru i suszy spadł deszcz, były burze. Jak cudnie pachnie ziemia po tylu dniach, kiedy spadnie na nią deszcz!

Jak wspaniale odżywają rosliny!

Żadne podlewanie nie da takiego efektu jak rzęsisty deszcz.

Dzisiaj. Od czarnego nieba do słońca przez deszcz. Zdjęcia robione z domku Baby Jagi, bo padało, więc w sumie ten sam widok, ale nieco różny.

Zapomniałam dodać, że każde z tych dzisiejszych zdjęć, to to samo miejsce, gdzie leżały te sterty śmieci. 4 tony wywiozłam

A deszcz nie pozwolił mi wypróbować nowej końcowki do węża i prysznica ogrodowego