Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?

Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?

anbu 11:38, 18 maj 2016


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Makadamia wtrącę Jeżeli ktoś czegoś nie chce to nie chce i koniec kropka Po co na siłę kogoś uszczęśliwiać
Mnie też nikt nie zmusi do posiadania kwitnących kwiatów w moim własnym ogrodzie chociaż lubię sobie pooglądać zdjęcia tychże ostatnich u innych w wątkach. U siebie ich nie widzę i temat zamkniety
Kasia tu urządzi to jej ogród
____________________
Ania Ogród Ani :)
KasiaW 11:48, 18 maj 2016


Dołączył: 13 kwi 2013
Posty: 421
makadamia napisał(a)
Kasiu, mnie się podoba kierunek, w którym podążasz

Te drzewka owocowe to już tam rosną? czy jest tam wystarczająco dużo miejsca na nie? Przypomnij mi, proszę, gdzie u Ciebie jest południe.


Drzewka są aktualnie dwa: to wiśnie. Do tego 4 krzaczki porzeczek. Placyk który powstałby po przesadzeniu pęcherznic miałby wymiary 5 x 6 m.

Wjazd na działkę jest od strony południowej. Pęcherznicę trzymamy na ok 1,5 - 2 metry. Jesienią przycięta została na ok 70 cm, teraz ładnie odrasta.

makadamia napisał(a)
Odnośnie uwag Toszki - chciałam zauważyć, że ja nie proponuję lasu, tylko zaledwie dwa drzewa na wcale nie takiej małej działce
Po pierwsze - ogród, w którym są tylko krzewy i byliny jest dla mnie płaski. Zwyczajnie brakuje mu trzeciego wymiaru.
Po drugie - skąd Wy chcecie brać cień? Akurat pod tym względem drzewa liściaste są idealne, bo zapewniają słońce zimą, a cień latem. Poprawiają w ten sposób bilans energetyczny domu i są polecane przy budownictwie energooszczędnym.

Buk pendula, taki jak na zdjęciach, to dla mnie w ogóle nie jest drzewo (podobnie jak ratlerek to nie pies, choć sympatyczne zwierzę)

Po pierwsze - mi się podobają małe drzewa - 5-6 m w zupełności mi wystarczy
Po drugie - Cień mamy w altance A tak na poważnie, to myslę, że te mniejsze drzewa też nam dadzą trochę cienia, za 2-3 lata podrosną i bdą całkiem fajną zasłonką. Zwłaszcza te posadzone w szpalerze.
My jesteśmy światłolubni, uwielbiamy słońce

Ostatnio jak jestem gdzieś w terenie przyglądam się drzewom. Dużych drzew przy domach jest bardzo mało. Częściej spotyka się mniejsze, takie 5-8 metrowe. Przynajmniej w mojej okolicy.

Chyba jednak będę się skłaniała ku tym mniejszym. Ale dalej myślę i analizuję wszelkie sugestie
____________________
Kasia Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?
makadamia 12:03, 18 maj 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
anbu napisał(a)
Makadamia wtrącę Jeżeli ktoś czegoś nie chce to nie chce i koniec kropka Po co na siłę kogoś uszczęśliwiać
Mnie też nikt nie zmusi do posiadania kwitnących kwiatów w moim własnym ogrodzie chociaż lubię sobie pooglądać zdjęcia tychże ostatnich u innych w wątkach. U siebie ich nie widzę i temat zamkniety
Kasia tu urządzi to jej ogród


Strasznie wiercę dziurę w brzuchu, prawda? W innym wątku też już zaczęłam ale postaram się hamować
Drzewa to mój czuły punkt, bo chciałabym mieszkać właśnie w jednym z tych miast, które wymieniłam, a mieszkam w bardzo brzydkim mieście, gdzie drzew nie sadzi się nawet przy głównych ulicach.

W każdym razie - poddawałam różne argumenty, póki Kasia się wahała. Teraz sprawę przemyślała, zdecydowała co woli więc i ja temat zamykam (co nie znaczy że zniknę z wątku)
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
KasiaW 12:10, 18 maj 2016


Dołączył: 13 kwi 2013
Posty: 421
makadamia napisał(a)


Hehe, Ile Wy tam macie miejsca? 1000 m2? I pola dookoła?


Działka ma 1110 m2. Pole dookoła, ale działki są na sprzedaż, więc w niedalekiej przyszłości będą zabudowania. Kilka dni temu byłam na działce za nami i jak zobaczyłam w jakim stopniu mój dom ją zacienia to byłam w szoku. Przecież tak samo może być u mnie jak wybudują się sąsiedzi naprzeciwko nas:/ A jak dodam do tego drzewa? Co wtedy?
Może za daleko myślę, może domki będą małe i parterowe? Ja lubię wszystko mieć zaplanowane

makadamia napisał(a)

Ja, na swojej 800-metrowej działce mam trzy lipy i pięć świerków. A dwa już zdążyłam wyciąć. Do tego kilka dorosłych tuj i kilka bzów. Przyznaję, że są z tym wszystkim kłopoty. Gdybym mogła wybierać, to ideałem byłyby trzy lipy posadzone w nieco innych miejscach i dwa świerki, ale to nadal 5 dużych drzew więcej, niż Wam się wydaje możliwe
No i chciałam dodać, że WSZYSCY, którzy nas odwiedzali (jeszcze zanim zabraliśmy się za ten ogród) zachwycają się jaki jest przytulny i zaciszny.


Byłam w Twoim ogrodzie faktycznie jest klimatyczny, ale mnie nie pasują takie klimaty. Wolę ogrody bardziej uporządkowane. Po prostu to nie mój styl.
Przepraszam, że tak to nazwę, ale takie "zarośla" podobają mi się u kogoś, niekoniecznie chciałabym je u siebie.
W domu rodzinnym miałam całe podwórko zarośnięte klonami, może to stąd ta fobia
Chcoiaż pewnie gdybym miała duże drzewa, wiatry nie hulałyby tak po podwórku.

makadamia napisał(a)

W takim razie jeszcze z innej strony: jestem spod Warszawy. Najdroższe, najbardziej pożądane w tych okolicach są tzw.: "miasta-ogrody" czyli miasta z dużą ilością drzew (Milanówek, Podkowa Leśna, Konstancin), a czasami wręcz miasta/dzielnice położone w lesie (Wesoła, Józefów).
Czy to Ci nie daje do myślenia?

Makadamio, ja mam lasy wokół, 3 minuty spacerkiem, widzę je z okna. A ludziom z miasta się nie dziwię. Ja wytrzymałam w blokowisku 2 lata i uciekaliśmy, aż się kurzyło. Działka, domek to nasze przeznaczenie.

Ależ się rozpisałam
Żeby nie było Twoje uwagi są dla mnie bardzo cenne. Dzięki m. in. takim wymianom poglądów, powolutku uświadamiam sobie jaki ogród chcę mieć, a co niekoniecznie mi się podoba.

Nie wykluczam dużego drzewa, ale muszę to dobrze przemyśleć.
____________________
Kasia Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?
KasiaW 12:14, 18 maj 2016


Dołączył: 13 kwi 2013
Posty: 421
makadamia napisał(a)



W każdym razie - poddawałam różne argumenty, póki Kasia się wahała. Teraz sprawę przemyślała, zdecydowała co woli więc i ja temat zamykam (co nie znaczy że zniknę z wątku)


O właśnie
Bardzo dziękuję Ci za tę dyskusję.

Wierć dziurę w brzuchu, zaglądaj, doradzaj
____________________
Kasia Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?
KasiaW 12:16, 18 maj 2016


Dołączył: 13 kwi 2013
Posty: 421
anbu napisał(a)
Makadamia wtrącę Jeżeli ktoś czegoś nie chce to nie chce i koniec kropka Po co na siłę kogoś uszczęśliwiać
Mnie też nikt nie zmusi do posiadania kwitnących kwiatów w moim własnym ogrodzie chociaż lubię sobie pooglądać zdjęcia tychże ostatnich u innych w wątkach. U siebie ich nie widzę i temat zamkniety
Kasia tu urządzi to jej ogród


Aniu, lwico moja dziękuję za wsparcie ... cmok....
____________________
Kasia Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?
makadamia 12:38, 18 maj 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
No to po tej dyskusji możemy chyba już wrócić do kształtu rabat
Jak napisałam, z estetycznego punktu widzenia podoba mi się koncepcja oddzielenia części wypoczynkowej od gospodarczej.
Coś mi nie gra z tym sadem i warzywnikiem. Ciągle mam wrażenie, że tam jest za mało miejsca na kilka drzew. Możesz wrzucić dokładniejsze zdjęcia tej części?
Ewentualnie mam jeszcze taki pomysł: a jakby drzewa owocowe posadzić wzdłuż ogrodzenia, a przed nimi zrobić warzywnik? Drzewa byłyby wtedy od północy i nie ocieniały warzywnika. Jak myślisz?

Ps.: Jestem przerażona, że mogłaś uważać, że w tej chwili u mnie w ogródku jest jakikolwiek styl! Na razie jest parę dużych drzew, dużo krawężników, goła ziemia i galimatias z poprzednich nasadzeń. Styl to jest to, czego mojemu ogródkowi dramatycznie brakuje. Ale w tym celu zapraszam do siebie - nie będę zaśmiecać Ci wątku rozmowami o swoim ogrodzie

____________________
Asia-podmiejski ogrodek
KasiaW 12:48, 18 maj 2016


Dołączył: 13 kwi 2013
Posty: 421
makadamia napisał(a)
No to po tej dyskusji możemy chyba już wrócić do kształtu rabat
Jak napisałam, z estetycznego punktu widzenia podoba mi się koncepcja oddzielenia części wypoczynkowej od gospodarczej.
Coś mi nie gra z tym sadem i warzywnikiem. Ciągle mam wrażenie, że tam jest za mało miejsca na kilka drzew. Możesz wrzucić dokładniejsze zdjęcia tej części?
Ewentualnie mam jeszcze taki pomysł: a jakby drzewa owocowe posadzić wzdłuż ogrodzenia, a przed nimi zrobić warzywnik? Drzewa byłyby wtedy od północy i nie ocieniały warzywnika. Jak myślisz?

Ps.: Jestem przerażona, że mogłaś uważać, że w tej chwili u mnie w ogródku jest jakikolwiek styl! Na razie jest parę dużych drzew, dużo krawężników, goła ziemia i galimatias z poprzednich nasadzeń. Styl to jest to, czego mojemu ogródkowi dramatycznie brakuje. Ale w tym celu zapraszam do siebie - nie będę zaśmiecać Ci wątku rozmowami o swoim ogrodzie



Fotki wrzucę po południu.
Każdy pomysł mile widziany

Z tymi drzewami pod płotem w warzywniku ... ach już mi się kotłuje w głowie. Nie wiem czy kręgosłup mego eMa wytrzyma. Mój już siadł i regeneruję go aktualnie po sadzeniu tuj i cisów
____________________
Kasia Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?
makadamia 13:50, 18 maj 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Z doświadczenia wiem, że męskie kręgosłupy są dość wytrzymałe. Gorzej z cierpliwością

Na razie nic mu nie mów, tylko obgadajmy temat.



Rozrysowałam mniej więcej swoją propozycję.

O ile dobrze pamiętam babciny ogródek, wiśnie rosną stosunkowo duże, a Ty je posadziłaś chyba w odległości 1-2 metry - dobrze widzę? Spróbuj się wypytać kogoś z większą wiedzą niż ja.
Jeśli faktycznie trzeba by je było rozsadzić, to proponowałabym mniej więcej tam, gdzie narysowałam kółka. Wtedy, przed wiśniami zrobić dwie (trzy?) skrzynki na podniesiony warzywnik. Tylko znowu kłopot - czy przypadkiem te skrzynki nie będą wtedy ocienione przez dom?

Nie wiem czy przypadkiem znowu nie mieszam niepotrzebnie, ale wiem że obłędnie Ci zazdroszczę malin na działce. Maliny, zielony groszek i poziomki - to bym sadziła u siebie gdybym miała możliwość
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
KasiaW 14:11, 18 maj 2016


Dołączył: 13 kwi 2013
Posty: 421
makadamia napisał(a)
Z doświadczenia wiem, że męskie kręgosłupy są dość wytrzymałe. Gorzej z cierpliwością

Na razie nic mu nie mów, tylko obgadajmy temat.



Rozrysowałam mniej więcej swoją propozycję.

O ile dobrze pamiętam babciny ogródek, wiśnie rosną stosunkowo duże, a Ty je posadziłaś chyba w odległości 1-2 metry - dobrze widzę? Spróbuj się wypytać kogoś z większą wiedzą niż ja.
Jeśli faktycznie trzeba by je było rozsadzić, to proponowałabym mniej więcej tam, gdzie narysowałam kółka. Wtedy, przed wiśniami zrobić dwie (trzy?) skrzynki na podniesiony warzywnik. Tylko znowu kłopot - czy przypadkiem te skrzynki nie będą wtedy ocienione przez dom?

Nie wiem czy przypadkiem znowu nie mieszam niepotrzebnie, ale wiem że obłędnie Ci zazdroszczę malin na działce. Maliny, zielony groszek i poziomki - to bym sadziła u siebie gdybym miała możliwość


Mieszaj, mieszaj. Dobrze obgadać wszystkie pomysły, żeby potem nie żałować

Odległość między wiśniami (czerwone kólka) to 3 metry, w środku rośnie porzeczka, bliżej płotu - też porzeczka - szt. 3.

Jeśli przesadzałabym drzewka to bliżej płotu jednak (zielone kółka):

Ale gdzie wsadzić porzeczki. Sok malinowy i porzeczkowy to podstawa dla nas zimą, robię dużo przetworów.

Za dużo tych pomysłów, dylematów.

Skrzynki są fajne, ale ja mam spory ogródek, pakowanie go w skrzynek ... to dopiero mega zabawa. Może kiedyś, na razie nie będę planować. Mamy tyle rzeczy do zrobienia i dopieszczenia. Za jakiś czas jak będziemy się nudzić...

Pas za domem do pęcherznic jest właśnie ocieniony przez dom przez większą część dnia.
____________________
Kasia Ogrodowe dylematy Kasi ... pomożecie?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies