Wiesz ja nie wiem co im jest, opryski robiłam ze względu na nie, bo Dziewczyny mi podpowiadały, że może być grzyb, ale czy ja wiem?....nigdzie nie wyguglałam, że mogą załapać to dziadostwo....po prostu jesień....tylko dlaczego tak szybko?

Buziaki i miłego dnia

Moją hortkę oglądała w piątek Małgosia, mówi, że to vanilka na pewno Już zaczyna kwitnąć, śmiesznie to wygląda, tamte już różowe mocno, ta jedna dopiero zaczyna.
Nie zaszkodzi oprysk U mnie pryskaliśmy berberysy, też jakieś świństwo złapały (czytałam, że po wiosennym cięciu może ich świństwo dopaść...i sprawdziło się u mnie). Ciekawe czy zadziała, padało potem. W ten weekend poprawię.
Znowu mi na skarpie żurawki padają...ze trzy wprawdzie, ale coś im jest. I to marmoladki dopada...szkoda mi ich

Hortki sa cudne az sie oczy smieja na ich widok .

Ale co Ty z tym wróbelkiem ja juz trzeci raz czytam ten fragment i albo ja zle zrozumiałam ale Tobie sie na zwierzyniec zebrało w Pościeli ? Jesuniu co za klimaty tutaj hihi

Kasieńka .. Ja Cię ogólnie podziwiam jak Ty jeszcze tamat " psiany " jesteś w stanie ogarnąć .. Normalnie szacun wulkanie nergii

Kasiu, masz bardzo dorodne hortki. Fajne połączenie vanilki z trawką, podoba mi się Pozdrawiam Kasiu

Fotkę dla ciebie zostawiłam u mnie