Michalina napisał(a)

Jak ja nienawidzę tych śmierdzących pluskwiaków.Dzisiaj chodził po czereśni.Musiałam wszystko wyrzucić bo śmierdziało.Fuj......

Wiesz co ja tego mojego brałam na ręce i właśnie byłam zdziwiona, że był tak miły i rąk mi nie zapaskudził
aczkolwiek wiele lat temu chyba zdarzyło mi się ugryźć truskawkę napoczętą przez odorka - niezbyt przyjemne wspomnienie zgnilizny w ustach

zawitka napisał(a)

Witaj Aniu !!! Poczytałam u Ciebie o błędach w pisaniu i wiem że gdzieś popełniłam masę błędów nie wiem dlaczego 2 razy wpisałam to samo potem też jakiś chochlik mnie opanował i poszło -----szukałam a to u Ciebie Przepraszam Cię za te fatalne błędy to gorąco tak chyba podziałało

Z przeprosinami kwiatuchy.

Zawitko pisałam juz, że dubelki się zdarzają i to chyba raczej chochlik komputerowy jest winien.
I o ile ja staram się pisać bez literówek to u innych raczej nie zauważam, bo za szybko czytam
A tak przy okazji - podobno wystarczy napisać poprawnie pierwszą i ostatnią literę wyrazu, by móc poprawnie odczytać ten wyraz
Kwiatki choć niepotrzebne to prześliczne dziękuję

"pozrdaiwam sredezcine"

AgnieszkaW napisał(a)

Dawno u ciebie nie byłam, a tu taki fajny wątek. Ja też mam igly z sosen i się nimi tak nie przejmuję - przecież to natura. Zdjęcia robaczków fajne, sójki też mam, więc sporo nas łączy. Jeśli chodzi o rokitnik, to przez 4 - 5 lat miałam spokój, ale teraz potrafi wyrosnąć 3-4 metry dalej (odrost). Pozdrawiam serdecznie

Igły tak bardzo mi nie przeszkadzają, ale ten wzrok, że na przyjazd gości mogłam trochę ogarnąć - musiałabyś to widzieć hahaha. Mnie osobiście igły przeszkadzają na kamykach - ale tu już wychodzi moja niewiedza - bo kto w lesie sosnowym żwirki i kamyszek kładzie??? Spodobało mi się to na jakimś świeżo założonym ogrodzie znalezionym w internecie (też w lesie sosnowym) i stwierdziłam że skoro profesjonalna firma tak robi to pewnie jest dobrze - tam było bardzo dużo tych rabat kamiennych i żwirków.
Dobrze, że ja mam tego niewiele, bo klęłabym w niebieskie - pewnie można zdjąć kamień wyczyścić i sprzedać - ale jeszcze trochę z tym poczekam aż rośliny się rozrosną.

Ja trochę obawiam się tych odrostów i chyba oddam komuś tego rokitnika - jeżeli nie zakwitnie w przyszłym roku wylatuje, tym bardziej, że aby były owoce dla ptaków musiałby być w pobliżu drugi, bo to roślina dwupienna.

robaczków c.d.
Kruszczyca złotawka (Cetonia aurata) - nieszkodliwy żuk 18-20 mm; pokrywy o zielonkawo-metalicznym połysku; dorosły osobnik żywi się kwiatami - najchętniej czarnego bzu (co uspraawiedliwia jego obecność w moim ogrodzie, gdzie wcześniej było dość dużo tych krzewów), larwy żywią się szczątkami organicznymi.
Tak go przeważnie widzimy:

Tutaj on face:

akrobacje

Larwa biedronki prawdobodobnie azjatyckiej

I coś przyjemniejszego dla oka
Świerk Brewera

Żurawka Marmalade w świetle zachodzącego słońca

Jaśminowiec

Troszkę słabo kwitnie, bo nie wiedząc, że kwitnie na zeszłorocznych pędach jesienią mocno go przycięłam

Na koniec pytanie: ciąć tego klona czy zostawić bez żadnej ingerencji


pień jet cieńszy to grubsze to podpórka
Jeśli ciąć to gdzie tuż nad tą pierwszą kulką? czy próbować jakies jajo robić
pierwsza kulka od dołu jest gęsta i ma słabsze przyrosty ta druga bardziej wybujała.

Witaj--- tnij nad kulką będzie ładniejsza , no i pień ędzie grubszy takj ja bym to zrobiła Pozdrawiami dzięki że zajrzałas

Mathildis - masz cudny ogród i wielki potencjał.. nawet jak trudno.. to podstawy do pięknego leśnego ogrodu.... Alinka dobrze pisze, jak nie przemarzły inne rośliny to wrzosy tym bardziej nie powinny, może były trefne sadzonki.. spróbuj jeszcze raz. ja kocham wrzosy i na mojej glinie walczę z usprawnianiem gleby i je sadzę Nie zabezpieczam żadnych, nie mam szans przy braku czasu i dużym ogrodzie. Zwłąszcza, że piszesz, że jedna odmiana przeżyła. Wrzosy bardzo ci pasują i na piasku zaprawionym trochę lepszą ziemia będą sie czuły świetnie, ważne by je ciąć wiosną
Z bylin które dadzą kolor na piasku i w lesie powinny rosnąć:
tawułki chińskie, szałwie, peroswkia (ale na słońce ładniejsza),
parzydło leśne, serduszki, konwalie, nachyłki (słońce), bodziszek czerwony (białe i fioletowe) (słońce), rozchodniki, zawciąg (słońce), rudbekie (słońce).... tyle na razie wymyśliłam.

Matylda dałabym sobie głowę uciąć że wczoraj pisałam u ciebie posta . i co ? . i wcięło . albo byłam juz tak zaspana że mi się zdawało że piszę .
chce ci podpowiedzieć że nasion berberysów nie zbieram . one same się rozsiewają setkami . kup jeden egzemplarz a już za dwa lata będziesz miała swoje siewki .
tego ogrodu to ci tak szczerze , ale dobrze zazdroszczę . zawsze chciałam mieć takie sosny w ogrodzie . posadziłam 5 została 1 i jeszcze ja w tamtym roku wiatr złamał .klona na razie bym zostawiła niech podrośnie jeszcze na wyższe drzewo . potem możesz go zagęścić