Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Starorzecze na górce

Starorzecze na górce

agatanowa 13:19, 05 lis 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Mam olbrzymią doła po wczoraj obejrzanym w dwójce w cyklu Oglądaj z Andrzejem Fidykiem dokumencie BBC: Okrutny sierociniec w Wietnamie dla dzieci tak na oko: 1-3 lata. Dzieci są traktowane jak zwierzęta i doskonały sposób na zarobek, bicie, znecanie psychiczne i fizyczne, zastraszanie, są metodami wychowawczymi, a sąsiedzi widzą głownie, że sąsiad, który założył sierociniec, się dorobił, a nie krzywdę tych niewiniatek. Opiekunkami są ciężarne kobiety, które nie mają gdzie się podziać. Mit matki pada - to one są okrutnymi i nieludzkimi oprawcami dzieciątek i właściciel sierocińca ("dobroczyńca"), którym bicie i znęcanie się nad bezbronnymi maleństwami sprawia jakąś makabryczną, zwierzęcą, bydlęcą przyjemność. Dzieci jedzą mąkę z wodą, śpią na deskach bez pościeli.Sierociniec utrzymuje się z datków darczyńców, co pozwoliło dorobić się właścicielowi.

Cały czas nie mogę dojsć do siebie, że tak jest i będzie. Przed oczami mam pupę dzieciątką nabiegłego krwią siniaków.
Przepraszam, musiałam się wyżalić.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
inag 13:28, 05 lis 2013


Dołączył: 09 kwi 2013
Posty: 6357
Oglądałam to samo. Popłakałam się. Cały czas o tym myślę.. Pośladki tego dziecka będę miała przed oczami chyba do konca życia
____________________
Ilona - Na Łowieckiej *** Wizytówka
zawitka 14:09, 05 lis 2013


Dołączył: 18 lut 2012
Posty: 14205
A ja zaczełam oglądać i poryczałam się i uciekłam do piwnicy się wypłakać .------------



Dorotko dokąd się wybierasz jesteś taka piękna ??????Pozdrawiam cała Rodzinkę
____________________
Połowa działki - czyli mam powoli dość cz. II** Część I
barbara_kraj... 17:48, 05 lis 2013


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Zaczytałam się wczoraj u Ciebie i prześledziłam perypetie w tworzeniu trawnika. I zastanawiam się, czy wszystko, zamiast w radości, w bólach rodzić się musi?
A juz wydawałoby się, że czasy się zmieniły...
Pozdrawiam
____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
Madzenka 19:58, 05 lis 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Śliczności w postaci juniorki
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Skula 21:10, 05 lis 2013


Dołączył: 01 mar 2013
Posty: 3482
i ja witam serdecznie
poczytałem sobie i pooglądałem
w szczególności perypetie z firmą ogrodniczą
ja też miałem taki zamiar i chciałem takim ludziom powierzyć stworzenie ogrodu
ale koniec końców wszystko zrobiłem sam - no jednak nie sam
z moją kochaną oczywiście
może nie jest to profesjonale wykonanie , ale za to jak :smakuje:
nasz ogród jest młodziutkim roczniakiem z wyjątkiem jednej rabaty założonej w trakcie budowy
trawnik zakładany kawałkami i już częściowo w trakcie jego istnienia zakładany system nawadniania
ale się rozgadałem , a to przecież Twój wątek i Ciebie tu przyszedłem chwalić i podziwiać

pozdrawiam
____________________
Skula Pomysł na ogród
gusiarz 21:32, 05 lis 2013


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 4725
Agatko - ja nie daję rady oglądać takich strasznych dokumentów... krew we mnie buzuje, ciśnienie skacze i płaczę na potęgę. Nie potrafię też znieść bestialstwa wobec zwierząt...
Trawniczek piękny - my również wiosną planujemy wertykulację - pierwszą ...
A co to ten snajper... nie znam... a czasem poluję...
A córcia... kosiana
____________________
Agnieszka Ogród do kwadratu *** Pieniński zakątek "Nigdy nie mów źle o sobie... Inni zrobią to znacznie lepiej"
monteverde 21:47, 05 lis 2013


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
agatanowa napisał(a)


Gabrysiu, kontrola lekarska wykazała, że oskrzela i płucka czyste. Antybiotyk odstawiony. Trochę jeszcze pokasłuje, ale humor ma przedni:



A tu trawka z wczoraj:



Placki są, a generalnie dużo podsuszonych źdźbeł wskazuje na potrzebę wertykulacji.


I wczesniejsza mrożonka z poczatków października:

Oczka jak orzechy fajnie, że już zdrowa,programu nie oglądałam, bo bym nie mogła spać trawnik bardzo gęsty
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Zielona 21:50, 05 lis 2013


Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717
Agatko, dokumentu nie oglądałam, ale po Twojej relacji wiem, że bym nie dała rady... Łzy mi się cisną do oczu, jak tylko pomyślę... Sierociniec w Wietnamie, dwuletnie dziecko wychowywane od urodzenia w bagażniku samochodowym (słyszałaś?), zwłoki niemowląt w beczkach po kapuście... i wiele wiele innych. Nie chcemy widzieć, nie umiemy reagować, nie mamy możliwości zmienić tego, co się dzieje... Jestem wierząca. Codziennie dziękuję Panu B. za wszystko, co mam. Za to, że żyję w cywilizowanym kraju... Za to, że moje Dzieci bezpiecznie spędzają czas. Za to, że budzę się spokojna... No właśnie... Spokojna? Często pozornie. Lęk przed niebezpieczeństwami dzisiejszego świata powoduje, że kiedy zaczniemy zastanawiać się nad tym, co czyha za rogiem, łatwo możemy popaść w paranoję. Mam świadomość tego, jak kruche jest życie i jak szybko ktoś może zaburzyć spokój mojego domu. Tak stało się podczas wakacji, kiedy włamano się do niego. Nie było nas wtedy w domu. Ale nie śpię już tak spokojnie. Ale czym jest mój niespokojny sen w porównaniu z nocami w takim sierocińcu...? Ile jest takich miejsc, gdzie w okrutny sposób traktuje się Dziecko, Dzieci...? Czy jesteśmy w stanie zrobić cokolwiek, by Im pomóc? Chcę wierzyć, że tak. Ale w codziennym zabieganiu zaciera się obraz z ekranu... Dlatego powinniśmy, tak jak Ty dzisiaj, mówić o takich rzeczach, zwracać uwagę, rejestrować wołanie o pomoc. Może nie uda się nam przytulić do serca maleńkiego wietnamskiego Dzieciątka... Ale może warto podjechać do najbliższego Domu Dziecka... Przyjrzeć się podejrzanej Matce szarpiącej Dziecko na placu zabaw... Zwrócić uwagę Ojcu, który klnie mówiąc do Syna... Od takich sytuacji zaczyna się znieczulenie na zło... na krzywdę... Reagujmy. Choćby w maleńkim wymiarze. Nawet Ocean składa się z kropel...
agatanowa 01:34, 06 lis 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Dziękuję wszystkim za odwiedziny.

Marta, uważam dokladnie tak, jak Ty.
Tak, trudno takie dokumenty oglądać. W pierwszym odruchu wyłączyłam tv, ale po chwili doszłam do wniosku, że to, że zamknę oczy nie spowoduje, że problem przestanie istnieć (tak, jak robią dzieci). Przypomniałam sobie, co opisywał Kapuściński wskazując na oczekiwania odbiorcy: przeciętny nie chce oglądać, że ktoś cierpi, bo ma wyrzuty sumienia, albo bo to nieładne, nieestetyczne, jakoś uwiera, niepokoi, nie wiadomo, co z tym zrobić.
Trzeba widzieć, trzeba wiedzieć, trzeba starać się zrozumieć, wreszcie trzeba reagować. Na stronie fb tego sierocińca już są polskie komentarze do filmu. Choć tak warto zaprotestować. Może ktoś się zastanowi, że sprawę nalezy co najmniej wyjaśnić. Ale czy to coś zmieni?
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies