agatanowa
13:19, 05 lis 2013

Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Mam olbrzymią doła po wczoraj obejrzanym w dwójce w cyklu Oglądaj z Andrzejem Fidykiem dokumencie BBC: Okrutny sierociniec w Wietnamie dla dzieci tak na oko: 1-3 lata. Dzieci są traktowane jak zwierzęta i doskonały sposób na zarobek, bicie, znecanie psychiczne i fizyczne, zastraszanie, są metodami wychowawczymi, a sąsiedzi widzą głownie, że sąsiad, który założył sierociniec, się dorobił, a nie krzywdę tych niewiniatek. Opiekunkami są ciężarne kobiety, które nie mają gdzie się podziać. Mit matki pada - to one są okrutnymi i nieludzkimi oprawcami dzieciątek i właściciel sierocińca ("dobroczyńca"), którym bicie i znęcanie się nad bezbronnymi maleństwami sprawia jakąś makabryczną, zwierzęcą, bydlęcą przyjemność. Dzieci jedzą mąkę z wodą, śpią na deskach bez pościeli.Sierociniec utrzymuje się z datków darczyńców, co pozwoliło dorobić się właścicielowi.
Cały czas nie mogę dojsć do siebie, że tak jest i będzie. Przed oczami mam pupę dzieciątką nabiegłego krwią siniaków.
Przepraszam, musiałam się wyżalić.
Cały czas nie mogę dojsć do siebie, że tak jest i będzie. Przed oczami mam pupę dzieciątką nabiegłego krwią siniaków.
Przepraszam, musiałam się wyżalić.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata