Kanny z aksamitkami rządzą!
Dzięki Zbyszku!

Cudnie w Iwoniczu o każdej porze roku

Zbyszku, dzięki za fotki piękne te rabaty - szczególnie ta z paciorecznikami dobrze, że pokazałeś te miejskie rabaty, bo to jest kolejny doskonały przykład, że aby uzyskać dobry efekt, rośliny należy sadzić w większej ilości, w grupach i nawet zaledwie dwa gatunki dobrze dobrane wystarczą

Tak Kasiu - to bardzo dobry przykład. Zastanawiam się - gdzie pomieścić do następnego roku taką ogromną ilość kłączy.

Zbysiu, jak pamiętam mieliście kanny czy pacioreczniki kiedyś w swoim ogrodzie, więc dla Ciebie takie rabaty, że się tak wyrażę - to pikuś ale właśnie przez tą zabawę z kłączami to jestem trochę zniechęcona do sadzenia takich roślin i albo będę robiła rabaty z wieloletnich albo jednorocznych. Na chwilę obecną przede wszystkim nie mam gdzie przechowywać

Zbysiu, piękna ta Twoja piwonia i świetna relacja dotycząca pozyskiwania nasion
miałam kiedys kupione 2 piwonie drzewiaste, ale od razu zmarniały, teraz myślę, ze jednak po prostu nie przetrzymały zimy... A Ty swoje okrywałeś na poczatku ?
no, bardzo ładnie u Ciebie w Iwoniczu

Wspominam mile Iwonicz i gościnę

Zbyszku, dziękuję za umożliwienie wizyty (na razie wirtualnej) w Iwoniczu

Nie ma to jak udokumentować wysyłkę, bo nie trzeba juz pytać: "Wrzuciłeś Zbyszku list do skrzynki ..."

Krzewiasta piwonia u Ciebie piękna ja w tym roku nabyłam malutką i w dodatku wioząc na rowerze pozbawiłam ją jednej z trzech gałązek. Ale mam nadzieję, ze nabyłam"twardziela" i mimo początkowych trudności zechce na długo zagościć u mnie ...

Dziękuję Wam za odwiedziny Iwonicza.
Danusiu - tych obrazków z cięcia jałowca nigdy nie zapomnę .
Kasiu - tak miałem kanny ale tak się ogromnie rozmnożyły przez 2 czy 3 sezony że praktycznie zrezygnowałem z nich .
Marzenko okrywałem od samego początku (Krysia dostała malutką sadzonkę od koleżanki z pracy ).
A najbardziej trzeba pilnować na wiosnę gdy jest "urodzaj" na przymrozki. One bardzo wcześnie budzą się do życia i wypuszczają pąki kwiatowe. Jak ich złapie przymrozek to w danym roku mamy z głowy kwitnienie. Włókninę ściągam i leży przy roślinie . Jak zanosi się na przymrozek to okrywam.
Jolu - swoje zrobiłem a teraz czekamy na odzew Hani czy doszło.

Witam,
ale pieknie w Iwoniczu I te kanny, ach... szkoda ze tyle zabawy z tymi kłączami jest, no i nie mam gdzie trzymać...
Pozdrawiam!
Karolina