Zbyszku gdzieś doczytałam ,że masz posadzonego jałowca obok rh..czyli mogę rozumieć ,że one oba dobrze się w tym sąsiedztwie czują ... ?? Czy tak ? Planuję właśnie przebudowę rabaty po tym jak się dowiedziałam ,że cis i rh to zestaw katastrofa i jeszcze parę innych rzeczy ... O poradę poproszę ,pozdrawiam

Haniu mam nadzieję że przynajmniej 2 cebule zakwitną bo one duże.

Moniko u Ciebie inny klimat i cieplej. W czasie pobytu w Twoich stronach wszędzie królowały piękne róże pnące nad bramami wejściowymi.

Aniu , Irenko - Bari w zimie odbywa 3 razy dziennie ze swoim panem spacerek ( czytaj w polach gonitwy ). Pozostały czas spędza na fotelu i sikanie kocura umknęło. W lecie natomiast kocurek jest systematycznie goniony.Może to w ramach odwetu?

Agatko u Ciebie jeszcze większy śnieg jak u nas.Pozdrawiamy.

Danusiu widziałem u Ciebie też zima.

Elu tak mam posadzone Rh za jałowcem w ten sposób aby były w jego cieniu. Mają się bardzo dobrze.
Jałowiec to wielka kula która osłania ich od słońca i zimowych wiatrów. Zobacz.

W tamtym roku w lipcu.



A to już listopad. Pąki Rh mają zdrowe i na dzień dzisiejszy oceniam że dobrze przetrwały zimę.



A to styczeń tego roku.

zbigniew_gazda napisał(a

Aniu , Irenko - Bari w zimie odbywa 3 razy dziennie ze swoim panem spacerek ( czytaj w polach gonitwy ).

Przeczytałam:
Bari w zimie odbywa 3 razy dziennie ze swoim panem w polach gonitwy.

Ależ Ty masz kondycję, Zbyszku!

Te dwa zdjęcia letnie mnie zachwyciły, widać kolosalne zmiany, taka elegancję

a czyli Bari wie, co robi

zbigniew_gazda napisał(a)

Elu tak mam posadzone Rh za jałowcem w ten sposób aby były w jego cieniu. Mają się bardzo dobrze.
Jałowiec to wielka kula która osłania ich od słońca

Dzięki bardzo Zbyszku ja mam wprawdzie niższe te jałowce ale mam tam pócień a w zasadzie ledwocień ( 1.5 godz w ciągu dnia ) więc na bank słoneczko mi ich nie spali... A grunt ,ze lubią swoje wzajemne towarzystwo ... Pozdrawiam i dzięki za pomoc

Zbyszku-dawno nie byłam w tych rejonach, ale widzę zimę u Ciebie. Więc zmykam poszukać wiosny żeby chandrę rozwiać. Pozdrawiam i kwiatka zostawiam

Witaj Zbyszku: jestem tu nowa ale znam wiele wątków bo czytam je od dwoch lat ale dopiero teraz miałam odwagę się ujawnić. Zachwycił mnie Twój hibiskus , ktory ma piękną formę i cudnie obficie kwitnie , tez mam kilka ale nie takie jak Twoj czy go przycinasz?formujesz odpowiednio? i nawozisz specjalnie?

Teresko - to pies goni a ja stoję ha ha ha.

Irenko dziękuję. Jak popatrzysz na moje zmagania ogrodowe to na początku były jednoroczne, potem byliny i ciągle stałem w rozkroku co dalej. Aż pojawiła się Danusia z Ogrodowiskiem. Pooglądałem Jej realizacje, opisy dlaczego tak a nie inaczej to uznałem że to jest to. I tego stylu staram się trzymać.

Elu razem mają się dobrze.

Urszulko dzięki za piękny kwiatek.

Danusiu hibiskus ma kilkanaście ładnych lat. To już pokaźne drzewo i korzenie może mieć u sąsiada he he he. Przycinam go po kwitnieniu (skracam o 10 cm i jednocześnie usuwam owocniki ). Formuję tak aby miał w miarę kulistą formę. Nawożę przeważnie Florowitem a jak jest susza to często podlewam zwłaszcza przed kwitnieniem i w czasie.

A to ten hibiskus namalowany igłą i nitką.

Zbysiu cmokam w policzki za życzenia
Zima nam łaskawa w tym roku i oby tak dalej