Elik
21:52, 27 sie 2015

Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Dzisiaj był cudny dzień. Najpierw razem z Dzieciem zbieraliśmy brzoskwinie, bo już jedna leżała pod drzewem, więc najwyższy czas! Poza tym są już słodkie i wabią owady m.in. BIEDRONKI! W jednej brzoskwini siedziały aż 3 i ją radośnie pożerały. Ale nie dałam. Zabrałam. Dzieć pomagał tj. biegał z jedną brzoskwinią w jednej łapce, drugą w drugiej i pogryzał raz tą raz tamtą. Ile było radochy! Już dla tej radochy warto coś posadzić. Jest ich niedużo, ot jedno małe wiadereczko, ale drzewo młode więc cieszy i to. Zamierzamy się nimi objeść ile tylko się da! 

Przybył mój Księciunio Variegatus! Może jutro lub w sobotę uda mi się go posadzić.
Poza tym - grzebałam w ziemi!
Dla mnie to radocha, bo nie mam na to za dużo czasu, więc jeśli tylko mogę sobie pogrzebać na spokojnie to działam. Przygotowywałam sobie teren pod świerki
Czyli jednym słowem kopałam sobie, wyrywałam chwasty.... Mogę powiedzieć jedno: metoda na gazetę i ściętą trawę się sprawdza i jest super! Jeszcze w zeszłym roku na odchwaszczone kawałki wykładałam gazety i na to skoszoną trawę. Tak to sobie leżało, przez zimę przegniło, przekopałam teraz. Ziemia jest fajna, szpadel wchodzi jak w masło a w innych miejscach mojego ugoru ledwo da się wbić! Na dodatek chwastów ciut tylko, to co się posiało na górze. Jestem baaaardzo zadowolona i zamierzam kontynuować gazetowo-trawiaste dzieło w innych częściach mojego ugoru. A tymczasem jadę jutro po agrotkaninę, żeby przykryć tymczasowo to co ładnie przekopane i odchwaszczone żeby mi się przypadkiem nic nie zasiało do czasu kiedy wsadzimy świerki - myślę, że uda mi się przeprowadzić Akcję Świerk tak do dwóch tygodni
Nie będzie to żadna spektakularna akcja, ot kilka świerków z jednej strony wzdłuż siatki i być może z drugiej też - żeby się osłonić od domów sąsiadów. Oprócz świerków mają być jeszcze tuje, ale obawiam się, że je zakupimy w innym terminie. No i świerki raczej będą z tych małych. Mam duży teren i mało funduszy, więc muszę inwestować raczej w mniejsze rośliny z nadzieją, że urosną.

Przybył mój Księciunio Variegatus! Może jutro lub w sobotę uda mi się go posadzić.

Poza tym - grzebałam w ziemi!




____________________
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo
Pozdrawiam, Ela Mazurkowo