Przydreptałam do Ciebie z ogrodu Joasi. Dziękuję za odpowiedź
Widzę, że tu planowanie wiosenne pełną parą sie toczy...
Ja też z tych, co to najlepiej żeby wysiać, ukorzenić, podzielić...
Będę więc zaglądać, z penoscią coś nowego doczytam

u Ciebie już tak pracowicie, planowanie pełna para, analizy.. a ja jeszcze mam "zimowego, ogrodowego lenia"

poczytałam, oj dzieje się u ciebie, z przyjemnością obejrzę efekt końcowy

Violu,

"zwracałam uwagę głównie na głupoto-odporność" - kur zapiał ale na prawdę nie wiem co się kryje pod tym hasłem, wyjaśnij koniecznie! to znaczy co? ma nie chorować? nie trzeba okrywać? nawozić? przycinać? a co z zapachem czy wyglądem? jeśli ma nie chorować to obstawiasz te z adr, jeśli nie okrywać to strefa 5, itd wtedy robisz selekcję i to co zostaje kupujesz nie patrząc sie na np. kolor ( hi, hi ale wymyśliłam )

ale idźmy dalej poniżej minusy:

L.D.Braithwaite - kwitnie cały sezon, niektóre źródła piszą że nie trzeba okrywać, inne że trzeba

Red Leonardo da Vinci - nie znalazłam minusów,

Rose de Resht - ma przerwę w kwitnieniu, ale jest mrozodporna, podobno nie znosi pełnego słońca

Artemis - odmianę należy okrywać na zimę, c

Larissa - tę bym kupiła dla siebie, nie znalazłam minusów oprócz tego że nie pachnie ale u mnie sporo róż pachnie więc bym przeżyła

Pirouette - nie znam tej róży, natknęłam się na https://www.ogrodowisko.pl/watek/2404-roze-dla-poczatkujacych-najodporniejsze-odmiany?page=6

Moim zdaniem nie potrzebnie się boisz Ascot, jak ci się podoba to kup, jak coś będzie nie halo to najwyżej wsadzisz coś nowego, wszak po to mamy łopaty , ponieważ ona jest mocno ciemno różowa ja bym ją połączyła z różem w takim odcieniu jak Bonika tak aby ona podbijała w Ascot kolor różowy, ponieważ nie podoba ci się budowa kwiatu Boniki to może James Galway, Mary Rose, Englantyne, Cornelia

tak sobie myślę że z tym głupoto-odpornością to chodziło ci żeby róża nie była kapryśna, czy tak? ale na twojej liście nie ma róży kapryśnej

Violu, rozrysowałaś już tą rabatkę ?
Pozdrawiam