Maga bedziesz go miała w garści jak bedzie chcial odnowic,malowac czy cos podobnego na tej scianie,pojadę wtedy do Ciebie z moim Hirutkiem to go może przećwiczy!

A tak pięknie ta ściana wyglądała, podziwiałam na ostatnim spotkaniu. Szkoda ze teraz masz widok na paskudny mur. Ja bym chyba posadziła jakies drzewa wzdłuz granicy drogi od strony ogrodu , mniej wiecej w tej linii co platan i szybko by wzrok nie siegał powyzej ich koron.Pracy wspólczuje bo faktycznie ciężar był ogromny.Macham Madziu.

Współczuję pracy i sądziada idioty
Szkoda tej zieleni bo cudne tło było, no cóż życie jest cudne ale pełne niespodzianek
Zadroszczę podgaduch u Reni

Madzia podsumowując mam na myśli sąsiada głupich nie sieją sami się rodzą, no masakra jakaś, współczuję pracy i bólu

Krysia ma racje, sąsiad nie teges skoro woli beton od bluszczy i na pewno zabierze się za ścianę nie tak jak powinien, a wtedy...
Współczuję podwójnego betonu ( ściany i betonowego ł...)

Poczytałam o ścianie i współczuję. Czasem widać z tego są smutne sprawy ogrodowe do ogarnięcia nie tylko radosne. Drzewa to fajny pomysł, a może być szpaler bukowy?

Krys - tak, tak Krysiu…Hirutek tu na pewno byłby bardzo pomocny!!! Muszę z nim pogadać i w razie czego poprosić o pomoc...ha ha.

Bogdzia – jeszcze nie wiem Bogdziu co zrobię…mam kilka pomysłów, ale dotąd żaden z nich nie powalił mnie na kolana, więc nadal poszukuję inspiracji…
Najbardziej żal mi, bo co roku w „zielonej ścianie” zakładały swoje gniazda rudziki i pliszki….smuteczek, wielki smuteczek.

Margarete – no cóż Małgoś, sąsiada idioty nie zmienię…pozostałości po "zielonej ścianie" jeszcze mogę zmienić w coś ładnego!...Tylko w co ?

Monka – Monia, pracy było full ale dobrze, że się już z nią uporałam…a jeszcze tylko te gałęzie sprzed domu…ale teraz o nich nie myślę, nich sobie na razie leżą.

yolka – ha ha…czy masz na myśli …betonowy łeb sąsiada …

Urszulla – szpaler bukowy to dobry pomysł, tylko boję się, że w tym gąszczu mój platan straciłby na urodzie

Ale koniec tych zmartwień…ogród jest dla mnie lekarstwem na wszystkie smuteczki i zawsze potrafi wywołać uśmiech…
…i właśnie od tygodnia moje oczki cieszy drugie kwitnienie KRYSTAL


a i dla głodnego brzuszka coś się znajdzie…przeeeeepyszne jeżyny (te najciemniejsze już pożarte)


i pomidorki też już prawie są


kwitną poziomki i owoce goi (niestety Goja wylatuje jesienią, bo rośnie z niej potwór i mi trochę nie pasi)

A teraz TELEGRAM do Caroli

Olewnik…oliwnik…olejnik …czy jak mu tam - odbija STOP
Bardzo się cieszę STOP
Miałaś rację, że to chwastopodobny jegomość STOP
Wszystkie gałązki suchutkie a on i tak żyje STOP

załącznik do TELEGRAMU….

hihi Madzia utnij suche a i tak pewnie to ledwo ledwo zielone pożre okolicę niedługo