Wiesz co Jagódko, a ja się wkurzam na klosownicę, Pan surowiński mówił, że jak zetnę ją latem to juz nie powinna zakwitnąć, a ta jędza przebrzydła jak jeden mąż zakwitła, każda sztuka.
Do brzóz te jej kwiatki chyba by nawet pasowały, tym się nie martwię. U Ciebie inna sprawa... Idę zobaczyć, bo mi się nie rzuciły kłosy w oczy, chyba, że ścięłaś .