Jeszcze nie wiem Jolanko, ale chyba raczej nie dam rady.
Ja mam tylko nadzieję, że nie zapomnę podlać i nie ukatrupię moich rodków pod wierzbą.
Dziękuję w imieniu żurawek. Tak sie zagęściły, że są w tej chwili jedynymi roślinami gdzie chwasty nie rosną
Chyba muszę je azofoską podlać, żeby się pośpieszyły, bo na razie idą łeb w łeb z przycinaną tawułą szarą. W ogóle to mi sie jedno piętro zrobiło, oprócz płaskiej irgi, i mało co widać.
Tak, za żurawkami mam perovskią, hortensje VF i 3 krzaki ognika.
Dzięki Izabello Staram się sadzić wszystko dużymi grupami, żeby plamy koloru było widać z daleka. Od tych żurawek do schodów jest więcej niż 50m .
Gobasiu, u mnie tylko ta odmiana jest taka okazała. Ona w ogóle jest szczególna, bo po zimie to nawet suchego listka nie miała Inne ciemne odmiany żurawek zachowają się zupełnie normalnie
Dzięki Domi Ale na zadowalający efekt chyba przyjdzie mi poczekać kilka lat. Jeszcze drzewo muszę kupić i tam posadzić.
Dziękuję Aniu To miłe co mówisz.
Cieszę się Gosiu, że sie podobają Żurawki kupione pod nazwą Black Beauty, bardzo je polecam. A jak bzyczki szaleją na kwiatach
Kasiu, miło mi, że wpadłaś i że się podoba. Twoje rabaty są tak cudnie skomponowane, że moim daleko do nich
Dziękuję Mirelciu za pochwałę
Nie wiem czy Twoje zakwitnę jeszcze, za rok na pewno Mi się akurat kwiaty żurawek podobają, o ile się nie pokładają jak w innej mojej odmianie, i co najważniejsze, one są bardzo miododajne
Dzieki Michał Fajnie, że Ci sie podoba moje stado
Nic z tych rzeczy Taka odmiana. Bez nawożenia i bez podlewania.
Niedawno w szkółce miałam pogawędkę z panią właścicielką i ona mi powiedziała, że ma taką jedną żelazną odmianę cytrynowych żurawek (nazwę oczywiście zapomniałam) co zimy w ogóle po niej nie znać i rośnie sama jak szalona.
Piękne zmiany! Jestem pełna podziwu, że udaje Ci się tak pięknie utrzymywać ogród "z doskoku". Na hakone nie będziesz musiała tak długo czekać. U mnie po roku są już piękne kępy, a sadziłam takie mikrusy po kilka listków.
Żurawki masz śliczne. Moja czerwona też była żelazna do spotkania z opuchlakami