ho ho 200 m to już dużo. Jeszcze zdążysz wysiać marchewki, pietruszki i całą reszte na późniejszy zbiór. a na ogórki, fasolki i pomidory dopiero przyjdzie czas, także ze spokojem

Ale się napracowalście Efekt niesamowity - gratuluję

Tak mam zamiar zrobić. Jeżeli mój M. będzie miał czas i przygotuje mi grządki to posieję a jak nie to trudno, nie będę płakać. Robię najpierw rabaty w ogrodzie przy domu później przyjdzie pora na inne. Ale Ty masz super warzywnik, mnóstwo już posiane i nawet wschodzi. I zdaje się, że masz też kurki czyli jajeczka świeże są. Buziaczki.

Dzisiejsza praca i częściowo zrobiona rabatka, jeszcze nie wszystkie nasadzenia ale już można popatrzeć.

Ślicznia rabata, serce i oko się cieszą.
Zastanawiam się tylko czy trawka ze środka zniknie całkowicie? Może powinnam się zastanawiać "kiedy" a nie "czy"

Witaj Tosiu. Kiedys zastanawiałam się czy zlikwidować całą trawę w tym miejscu ale doszłam do wniosku, że taka duża rabata nie będzie ładna. Gdybym tę trawę likwidowała to sensownie byłoby, żeby w środku były posadzone jakieś duże rośliny- jakieś drzewo bądź kilka. Ale to jest na razie niemożliwe bo w tym miejscu przebiegają drenaże od oczyszczalni ekologicznej i nie chcemy tu sadzić nic dużego. Spróbuję na razie zostawić ten kawałek trawnika, jeszcze dojdzie trochę roślin, jak skończę wszystko robić to dam szansę trawnikowi, spróbuję zrobić go ładniejszym. Jak będzie brzydko to zawsze można usunąć go w przyszłości. Ja nie narzekam na brak miejsca pod nasadzenia. Są kolejne fragmenty trawnika do usunięcia-trawa w tych miejscach była zła posiana, złe nasiona kupiłam i teraz rośnie jak głupia i dlatego jest do usunięcia. Ale trzeba mieć czas i troche kasy na nowe rośliny. Tosiu a powiedz mi czy Ty byś zrezygnowała z tego kawałka trawnika i co wtedy ewentualnie byś posadziła? Pozdrawiam.